Służby bezpieczeństwa prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro przepędziły opozycyjnych demonstrantów na placu Altamira. Do tej pory 28 osób poniosło śmierć w związku z panującymi zamieszkami – informuje wyborcza.pl.
Codziennie od 6 tygodni na placu Altamira, centrum wenezuelskich zamieszek zbiera się grupa demonstrantów. Protestują przeciwko panującej w Wenezueli lewicy. Mają zasłonięte twarze w barwach narodowych. Posiadają przy sobie koktajle Mołotowa, kamienie i kije. Niektórzy z demonstrantów posiadają broń palną. Naprzeciw wychodzi im policja przy wsparciu armatek wodnych, broni gazowej i palnej.
- Wyzwolimy też kolejne miejsca zajęte przez protestujących!- powiedział prezydent Wenezueli Nicolas Maduro, w odpowiedzi na rozproszenie grupy opozycjonistów z placu Altamira w Caracas.
W ostatnim czasie starcia w Wenezueli się zaostrzają. 12 marca przy uniwersytecie w Caracas zginęło 3 demonstrantów, a 18 zostało rannych. Krwawym pokłosiem skutkowało również starce w Valencii, mieście położonym na zachód od Caracas. Policjanci zastrzelili dwóch opozycyjnych demonstrantów, a ci w odpowiedzi zastrzelili oficera gwardii narodowej.
Prokurator generalna Wenezueli Luisa Ortega Diaz w czwartek w Genewie poinformowała o tragicznym bilansie demonstracji. Z tych informacji wynika, że śmierć poniosło 28 osób, 365 zostało rannych. Aresztowano 1,5 osób, z czego 100 wciąż przebywa w więzieniu. Wśród osób aresztowanych są również oficerowie policji, którzy przekroczyli nadane im uprawnienia.
po, wyborcza.pl
- Wyzwolimy też kolejne miejsca zajęte przez protestujących!- powiedział prezydent Wenezueli Nicolas Maduro, w odpowiedzi na rozproszenie grupy opozycjonistów z placu Altamira w Caracas.
W ostatnim czasie starcia w Wenezueli się zaostrzają. 12 marca przy uniwersytecie w Caracas zginęło 3 demonstrantów, a 18 zostało rannych. Krwawym pokłosiem skutkowało również starce w Valencii, mieście położonym na zachód od Caracas. Policjanci zastrzelili dwóch opozycyjnych demonstrantów, a ci w odpowiedzi zastrzelili oficera gwardii narodowej.
Prokurator generalna Wenezueli Luisa Ortega Diaz w czwartek w Genewie poinformowała o tragicznym bilansie demonstracji. Z tych informacji wynika, że śmierć poniosło 28 osób, 365 zostało rannych. Aresztowano 1,5 osób, z czego 100 wciąż przebywa w więzieniu. Wśród osób aresztowanych są również oficerowie policji, którzy przekroczyli nadane im uprawnienia.
po, wyborcza.pl