Ambasador Ukrainy: Krym to tylko pierwszy krok Putina

Ambasador Ukrainy: Krym to tylko pierwszy krok Putina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin [fot. the Presidential Press and Information Office] 
Ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski w rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24 ocenił, że Władimir Putin marzy o odtworzeniu imperium i agresja na Krym jest pierwszym etapem planu realizacji tego zamierzenia.
-Wydarzenia są bardzo smutne i cały ten proces rozgrywa się bardzo szybko – powiedział ambasador Malski o referendum przeprowadzam na Krymie. Według wyników sondażu 97 proc. jego mieszkańców miało opowiedzieć się za zerwaniem związków z Ukrainą [ sondaż z początku lutego mówił coś zupełnie innego – red.]. Dyplomata podkreślił również niezgodność z prawem jego przeprowadzenia i wyraził przekonanie, że "cały świat cywilizowany” nie uzna wyników.

Krym to element strategii geopolitycznej

Jak ocenił ambasador, wydarzenia na Krymie są elementem "całej strategii geopolitycznej" rosyjskiego prezydenta. - Oczywiście Putinowi chodzi nie o Krym, a o całą Ukrainę. Ale też chodzi o renomę wielkiego mocarstwa na całym świecie. Krym to tylko pierwszy krok w ekspansji geopolitycznej Rosji - ocenił Malski. Kolejnymi etapami może być próba ekspansji na wschód Ukrainy, tj. Charków bądź Donieck.

Następne będą Charków i Donieck?


Zdaniem Malskiego, Putin może się starać to osiągnąć "w taki sposób jak na Krymie: drogą prowokacji, drogą wzburzeń". - Taktyka Putina opiera się zawsze o "piątą kolumnę", którą on będzie rozwijał na terytorium Ukrainy - stwierdził Malski

Ambasador zaznaczył, że rosyjska presja na Ukrainę była odczuwana "od początku całego okresu niepodległości", a "Majdan to przyspieszył".

- Majdan pokazał, że Ukraina twardo wybrała drogę swojego rozwoju, czyli przybliżenie do Unii Europejskiej. To wielkie marzenie narodu ukraińskiego nie wchodziło w plany Putina i Federacji Rosyjskiej - dodał. Dyplomata podkreślił,że "Ukraina nie odda Krymu”, a cała sytuacja doprowadzi do tego, że prezydent Federacji Rosyjskiej "przegrywa Ukrainę i przegrywa wizerunek swojego kraju”.

TVN24.pl, ml