Władimir Putin wygłosił orędzie ws. agresji Federacji Rosyjskiej na Krym. Powiedział w nim, że Rosja nie zaatakowała Ukrainy, ale wykorzystała wojska rosyjskie stacjonujące na półwyspie, korzystając z "precedensu Kosowa". Dodał, że Krym od zawsze należał do Tatarów i Rosjan, nigdy do "neonazistów". Po przemówienie wspólnie z przedstawicielami nieuznawanej na świecie władzy Krymu podpisał umowę o przyjęciu Krymu i miasta Sewastopol w poczet podmiotów Federacji Rosyjskiej.
Po przemówieniu wygłoszonym przez Putina podpisano dokument włączający Krym do Federacji Rosyjskiej. Specjalna ustawa trafiła do parlamentu.
Referendum zdaniem Putina legalne
Rosyjski prezydent ocenił, że referendum na Krymie zostało przeprowadzone "w zgodzie z demokratycznymi zasadami i prawem międzynarodowym", na co Zgromadzenie Federacji zareagowało owacją na stojąco. Z taką tezą nie zgadza się jednak społeczność międzynarodową, która nie uznała wyników referendum i oceniła je jako niezgodne z prawem ukraińskim i prawem międzynarodowym.
Putin chce zadośćuczynić Tatarom
Przypomnijmy, w nielegalnym referendum udział wzięło ponad 82 proc. mieszkańców Krymu z czego ponad 96 proc. opowiedziało się za oderwaniem od Ukrainy i przyłączeniem do Rosji.
Putin wyjaśniał także, że historia półwyspu jest kulturowo, religijnie oraz duchowo powiązana z Rosją, Ukrainą i Białorusią wobec czego Rosja miała prawo do wysunięcia roszczeń. Zaznaczyć, że w historii Krymu były "czarne karty" takie jak prześladowania Tatarów i innych mniejszości [wysiedlenia przez Stalina Tatarów w głąb Związku Sowieckiego - red.], jednak "nowe władze" zrekompensują te straty, a językami urzędowymi będą: rosyjski, tatarski i krymski.
Putin atakuje Chruszczowa
Putin skrytykował także następcę Józefa Stalina, Nikitę Chrustowa, który w 1953 roku przekazał Krym Ukrainie, stanowiącej wówczas jedną z republik Związku Sowieckiego. Zdaniem Putina, Chruszczow złamał w przeszłości prawo.
Prezydent Federacji Rosyjskiej wyjaśnił, że polityka Rosji opierała się o założenie, że Ukraina będzie "przyjaznym partnerem dla Rosji", ale wobec zmiany postawy Rosjan założenie również może się zmienić, jednakże Rosja "wciąż będzie uważa relacje [z Ukrainą- red.] za ważne.
Popierał Majdan?
Putin podkreślił że odnosił się z sympatią do Ukraińców, którzy wyszli na ulicę protestując przeciwko Janukowyczowi i jego ekipie, którą uważali za skorumpowaną, jednakże następnie dokonano "zamachu stanu", kontrolowanego w większości przez radykalnych nacjonalistów.
Rosyjski prezydent ocenił, iż na Krymie mogłoby dojść do krwawych starć i ofiar wśród rosyjskich mieszkańców półwyspu, gdyby nie oddziały "samoobrony" oraz pochwalił wojsko ukraińskie za wstrzemięźliwość.
- Rosja nie będzie tolerowała ekspansji NATO do swoich granic i wynikającego z tego zagrożenia militarnego. Moskwa nie jest przeciwko współpracy z NATO, ale tylko wtedy gdy będzie to robione zgodnie z zasadą wzajemnego szacunku - powiedział rosyjski prezydent.
Russia Today, ml
Referendum zdaniem Putina legalne
Rosyjski prezydent ocenił, że referendum na Krymie zostało przeprowadzone "w zgodzie z demokratycznymi zasadami i prawem międzynarodowym", na co Zgromadzenie Federacji zareagowało owacją na stojąco. Z taką tezą nie zgadza się jednak społeczność międzynarodową, która nie uznała wyników referendum i oceniła je jako niezgodne z prawem ukraińskim i prawem międzynarodowym.
Putin chce zadośćuczynić Tatarom
Przypomnijmy, w nielegalnym referendum udział wzięło ponad 82 proc. mieszkańców Krymu z czego ponad 96 proc. opowiedziało się za oderwaniem od Ukrainy i przyłączeniem do Rosji.
Putin wyjaśniał także, że historia półwyspu jest kulturowo, religijnie oraz duchowo powiązana z Rosją, Ukrainą i Białorusią wobec czego Rosja miała prawo do wysunięcia roszczeń. Zaznaczyć, że w historii Krymu były "czarne karty" takie jak prześladowania Tatarów i innych mniejszości [wysiedlenia przez Stalina Tatarów w głąb Związku Sowieckiego - red.], jednak "nowe władze" zrekompensują te straty, a językami urzędowymi będą: rosyjski, tatarski i krymski.
Putin atakuje Chruszczowa
Putin skrytykował także następcę Józefa Stalina, Nikitę Chrustowa, który w 1953 roku przekazał Krym Ukrainie, stanowiącej wówczas jedną z republik Związku Sowieckiego. Zdaniem Putina, Chruszczow złamał w przeszłości prawo.
Prezydent Federacji Rosyjskiej wyjaśnił, że polityka Rosji opierała się o założenie, że Ukraina będzie "przyjaznym partnerem dla Rosji", ale wobec zmiany postawy Rosjan założenie również może się zmienić, jednakże Rosja "wciąż będzie uważa relacje [z Ukrainą- red.] za ważne.
Popierał Majdan?
Putin podkreślił że odnosił się z sympatią do Ukraińców, którzy wyszli na ulicę protestując przeciwko Janukowyczowi i jego ekipie, którą uważali za skorumpowaną, jednakże następnie dokonano "zamachu stanu", kontrolowanego w większości przez radykalnych nacjonalistów.
Rosyjski prezydent ocenił, iż na Krymie mogłoby dojść do krwawych starć i ofiar wśród rosyjskich mieszkańców półwyspu, gdyby nie oddziały "samoobrony" oraz pochwalił wojsko ukraińskie za wstrzemięźliwość.
- Rosja nie będzie tolerowała ekspansji NATO do swoich granic i wynikającego z tego zagrożenia militarnego. Moskwa nie jest przeciwko współpracy z NATO, ale tylko wtedy gdy będzie to robione zgodnie z zasadą wzajemnego szacunku - powiedział rosyjski prezydent.
Russia Today, ml