Była to reakcja Kaczyńskiego na czwartkową wypowiedź prokuratora krajowego Karola Napierskiego w Sejmie, który relacjonował zeznanie byłego dyrektora z NIK Anatola Lawiny. Powołując się na "nieoficjalną wiedzę, twierdził on, że Porozumieniu Centrum otrzymywanie pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - ". Zeznania Lawiny z procesu FOZZ skłoniły posłów SLD do pomysłu powołania komisji śledczej w sprawie FOZZ i "Telegrafu" (założona w 1990 r. spółka związanego z PC Macieja Zalewskiego oskarżonego o oszustwa finansowe, późniejszego ministra w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy).
"Z naszego punktu widzenia komisja śledcza w sprawie FOZZ byłaby bardzo dobra - ale w sprawie FOZZ, a nie w sprawie braci Kaczyńskich. Też byśmy mogli przedstawić naszą nieoficjalną wiedzę na temat SLD jako organizacji przestępczej" - powiedział lider PiS. "To mocne słowa. SLD jako organizacji przestępcza?" - upewniała się Monika Olejnik. "W świetle naszej nieoficjalnej wiedzy tak" - odparł Kaczyński.
Po tej wypowiedzi sekretarz generalny SLD Marek Dyduch zapowiedział doniesienie do prokuratury o przestępstwie Kaczyńskiego. "Domagam się wyjaśnienia przez prokuraturę tego zarzutu, żadne takie informacje nie są prawdziwe i w sposób oczywisty obrażają dobre imię mojej partii. Tego typu zarzuty i pomówienia nie mogą być tolerowane" - napisał w zawiadomieniu do prokuratury.
SLD w swym doniesieniu powołuje się na art. 212 par. 2. kodeksu karnego. Stanowi on, że ten, kto w mediach pomawia inną osobę lub grupę osób o postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności albo karze więzienia do 2 lat.
Przestępstwo to nie jest jednak ścigane przez prokuraturę z urzędu - lecz przez osobę czującą się zniesławioną, która sama kieruje akt oskarżenia do sądu. Prokuratura może zaś przyłączyć się do takiego oskarżenia, jeśli uzna, że wymaga tego "interes publiczny". "Rozważymy, czy interes publiczny wymaga, by objąć ściganiem z urzędu przestępstwo ścigane w drodze prywatno-skargowej" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski.
"Panowie z SLD zaczęli pewną wojnę, my tę wojnę przyjmujemy"- powiedział w reakcji na doniesienie SLD Kaczyński. Powtórzył też, że zgromadził wystarczającą liczbę informacji dającą podstawę do stwierdzenia, że SLD jest organizacją przestępczą. Podkreślił, że są to nieoficjalne informacje, które trzeba sprawdzić. "Skoro mają być sprawdzane informacje pana Lawiny, to my też chcemy sprawdzić te informacje" - powiedział.
Wezwał przedstawicieli SLD do wytoczenia procesów. Jak powiedział - "mogą być karne, mogą być cywilne". Oświadczył, że nie będzie się zasłaniał immunitetem poselskim. Sam zapowiedział wytoczenie procesów m.in. Lawinie i redaktorowi naczelnemu "Nie" Jerzemu Urbanowi.
"Nie czuję się szefem organizacji przestępczej i nie złożę doniesienia przeciwko panu Kaczyńskiemu" - powiedział premier Leszek Miller.
"Pan Kaczyński słynie ze swojego swobodnego języka - nic dziwnego, że jest stałem klientem sądów, które prowadzą rozmaite sprawy o zniesławienie" - powiedział szef rządu, który zaprzeczył informacjom dziennikarzy, że rząd złożył doniesienie do prokuratury. "Rząd nie złoży żadnego doniesienia i rząd nie prowadzi żadnej wojny" - powiedział premier.
sg, pap