W precedensowej i brutalnej akcji "Solidarność" spróbuje utrącić część kandydatów do europarlamentu. Związek będzie piętnować tych kandydatów, którzy w jego opinii przyczynili się do pogorszenia sytuacji polskich pracowników - pisze "Rzeczpospolita".
Według "Rzeczpospolitej" ucierpieć mogą Julia Pitera, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Barbara Kudrycka, Michaił Boni, Adam Szejnfeld, Jacek Rostowski oraz Władysław Kosiniak-Kamysz.
- To będzie bardzo bolesna dla polityków kampania - zapowiedział rzecznik "S" Marek Lewandowski. Związkowcy liczą na to, że zaatakowani kandydaci będą wytaczać im procesy, co dodatkowo nagłośni akcję - podaje "Rzeczpospolita".
Solidarność policzyła, że nawet jeśli przegra w sądzie, to będzie to tańsze niż emisja krytycznych spotów w telewizji. Związek zamierza wydać na kampanię maksimum 3 mln zł ze składek członkowskich.
"Rzeczpospolita", tk
- To będzie bardzo bolesna dla polityków kampania - zapowiedział rzecznik "S" Marek Lewandowski. Związkowcy liczą na to, że zaatakowani kandydaci będą wytaczać im procesy, co dodatkowo nagłośni akcję - podaje "Rzeczpospolita".
Solidarność policzyła, że nawet jeśli przegra w sądzie, to będzie to tańsze niż emisja krytycznych spotów w telewizji. Związek zamierza wydać na kampanię maksimum 3 mln zł ze składek członkowskich.
"Rzeczpospolita", tk