- Jeśli teren w Smoleńsku nie będzie dostępny, jesteśmy w stanie postawić smoleński pomnik w Polsce - uważa Bogdan Zdrojewski, komentując na antenie "RMF FM" problemy, jakie strona rosyjska ma generować w związku wydzieleniem terenu pod pomnik upamiętniający katastrofę smoleńską. - Ten pomnik niesie ze sobą niezwykle silne przesłanie emocjonalne, usytuowanie go gdzieś w Polsce emocje te by redukowało. - Twierdzi minister kultury.
Zdrojewski odniósł się najpierw do ewentualnego odwołania "roku Rosji" w Polsce. - Taka decyzja jest możliwa. Za nią muszą stać dwie rzeczy: po pierwsze, przekonanie, że jest to ostateczność, a po drugie, zgoda tych instytucji i podmiotów, które złożyło wnioski do tej promesy. Trzeba pamiętać, że w tym wypadku są to instytucje samorządowe, fundacje, podmioty prawne, także fizyczne. (...) Przede wszystkim, nie chcę kultury traktować instrumentalnie. Nie chcę traktować kultury tak, jak była traktowana w latach 60, 70 i 80, czyli jako instrument propagandy. - Podkreślał minister.
Zdrojewski przyznał, że na decyzję co do postawienia pomnika "czeka już 2 miesiące". - Strasznie się to wydłuża. Bardzo mnie to martwi - dodam od razu. - Twierdzi, ale nie potrafi podać dokładnej przyczyny. - Oczywiście chodzi o postępowanie prokuratorskie. Postępowanie prokuratorskie obejmuje także teren, na którym będzie usytuowany pomnik i w związku z tym nie możemy mieć dostępu do tego pomnika. Wydawało się, że będzie lepiej, dlatego że w ubiegłym roku pracownicy i delegaci także Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego mieli dostęp do tego terenu, żeby dokonać dokładnych pomiarów - także geologicznych. Zrobiliśmy dokładną mapę, mamy precyzyjnie usytuowanie tego pomnika, wiec wydawało się, że w maju tego roku ten teren będzie dostępny także dla usytuowania pomnika. - Opowiadał minister.
Zdrojewski zaznacza, że na budowę pomnika byłby gotów "choćby dzisiaj". - Mamy materiał, materiał jest w Polsce - w dwóch miejscach. Zgromadzony jest w całości - nawet z pewną nadwyżką - przede wszystkim po to, żeby zabezpieczyć na wypadek na przykład pęknięcia jakiejś płyty. W każdym razie jesteśmy przygotowani: zarówno koncepcyjni, jak i materiałowo - pod każdym względem. (...) Trzeba pamiętać o tym, że pomnik będzie wykuwany w części w Polsce. A w części niektóre elementy będą robione na miejscu - przede wszystkim te, które związane są z samym gruntem.
Zdrojewski rozważa również ewentualność, kiedy Rosja nie zgodzi się w ogóle na udostępnienie miejsca na pomnik. Mówił, że w takim wypadku pomnik będzie mógł stanąć w Polsce. -Ale nie będzie to takie łatwe. Trzeba pamiętać, że ten pomnik ma kilkadziesiąt metrów długości, blisko 100 w tym projekcie finalnym. Natomiast jest ciekawy. Trzeba też pamiętać, że jego uzasadnienie na tym terenie było szczególne. Przypomnę, że długość tego pomnika, jak i również kierunek nawiązywał do tego ostatniego fragmentu lotu samolotu przed katastrofą. Usytuowanie jego akurat w tamtym miejscu, właśnie w tej formie artystycznej niesie ze sobą bardzo silne przesłanie, także emocjonalne. Usytuowanie go gdzieś w Polsce oczywiście by te emocje redukowało. - Twierdzi minister.
DK, RMF FM
Zdrojewski przyznał, że na decyzję co do postawienia pomnika "czeka już 2 miesiące". - Strasznie się to wydłuża. Bardzo mnie to martwi - dodam od razu. - Twierdzi, ale nie potrafi podać dokładnej przyczyny. - Oczywiście chodzi o postępowanie prokuratorskie. Postępowanie prokuratorskie obejmuje także teren, na którym będzie usytuowany pomnik i w związku z tym nie możemy mieć dostępu do tego pomnika. Wydawało się, że będzie lepiej, dlatego że w ubiegłym roku pracownicy i delegaci także Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego mieli dostęp do tego terenu, żeby dokonać dokładnych pomiarów - także geologicznych. Zrobiliśmy dokładną mapę, mamy precyzyjnie usytuowanie tego pomnika, wiec wydawało się, że w maju tego roku ten teren będzie dostępny także dla usytuowania pomnika. - Opowiadał minister.
Zdrojewski zaznacza, że na budowę pomnika byłby gotów "choćby dzisiaj". - Mamy materiał, materiał jest w Polsce - w dwóch miejscach. Zgromadzony jest w całości - nawet z pewną nadwyżką - przede wszystkim po to, żeby zabezpieczyć na wypadek na przykład pęknięcia jakiejś płyty. W każdym razie jesteśmy przygotowani: zarówno koncepcyjni, jak i materiałowo - pod każdym względem. (...) Trzeba pamiętać o tym, że pomnik będzie wykuwany w części w Polsce. A w części niektóre elementy będą robione na miejscu - przede wszystkim te, które związane są z samym gruntem.
Zdrojewski rozważa również ewentualność, kiedy Rosja nie zgodzi się w ogóle na udostępnienie miejsca na pomnik. Mówił, że w takim wypadku pomnik będzie mógł stanąć w Polsce. -Ale nie będzie to takie łatwe. Trzeba pamiętać, że ten pomnik ma kilkadziesiąt metrów długości, blisko 100 w tym projekcie finalnym. Natomiast jest ciekawy. Trzeba też pamiętać, że jego uzasadnienie na tym terenie było szczególne. Przypomnę, że długość tego pomnika, jak i również kierunek nawiązywał do tego ostatniego fragmentu lotu samolotu przed katastrofą. Usytuowanie jego akurat w tamtym miejscu, właśnie w tej formie artystycznej niesie ze sobą bardzo silne przesłanie, także emocjonalne. Usytuowanie go gdzieś w Polsce oczywiście by te emocje redukowało. - Twierdzi minister.
DK, RMF FM