Obalony prezydent Ukrainy miał osobiście wydać rozkaz otwarcia ognia do demonstrantów. Takie są wyniki śledztwa prowadzonego przez ukraińskie organy ścigania - podaje Polskie Radio.
Prokurator generalny Ołeh Machnycki powiedział, że polecenie otrzymali kierujący wówczas MSW i Służbą Bezpieczeństwa Witalij Zacharczenko i Ołeksandr Jakymenko - informuje Polskie Radio.
Obecnie ustalono, że strzelano z hotelu Ukraina. Śledczy nie wykluczają, że snajperzy byli też na dachach innych budynków w centrum stolicy. Badane jest też to, czy do demonstrantów strzelali funkcjonariusze innych oddziałów, na przykład Alfa Służby Bezpieczeństwa.
Jak podaje portal lb.ua na chwilę obecną zatrzymano już 12 osób. Wszystkie są członkami oddziałów specjalnych Berkut. Machnicki informuje, że to tak zwana "czarna kompania", która służyła do operacji specjalnych. Według niego, oddziałom tym wydawano broń, w tym snajperską.
Według organizacji Majdan-SOS w krwawych starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło ponad 120 osób, 1500 zostało rannych.
Polskie Radio, lb.ua, tk
Obecnie ustalono, że strzelano z hotelu Ukraina. Śledczy nie wykluczają, że snajperzy byli też na dachach innych budynków w centrum stolicy. Badane jest też to, czy do demonstrantów strzelali funkcjonariusze innych oddziałów, na przykład Alfa Służby Bezpieczeństwa.
Jak podaje portal lb.ua na chwilę obecną zatrzymano już 12 osób. Wszystkie są członkami oddziałów specjalnych Berkut. Machnicki informuje, że to tak zwana "czarna kompania", która służyła do operacji specjalnych. Według niego, oddziałom tym wydawano broń, w tym snajperską.
Według organizacji Majdan-SOS w krwawych starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło ponad 120 osób, 1500 zostało rannych.
Polskie Radio, lb.ua, tk