- Polska jest dość dużym krajem, że potrzebuje przywódcy, który nie budzi się w nocy, żeby włączyć francuski kanał meteorologiczny - powiedział Michał Kamiński na antenie Radia Zet komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego dotyczące ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Kaczyński powiedział wczoraj, że Polska zasługuje ministra spraw zagranicznych, który "nie bawi się Twitterem".
Kamiński stwierdził, że bardzo surowo ocenia politykę zagraniczną Władimira Putina. - To powrót do doktryny Breżniewa, która daje Rosji prawo do samodzielnej interwencji gdzie jej się podoba. Rosja za to zapłaci. Dobrze, że w tym trudnym czasie polska polityka zagraniczna znajduje się w rękach ludzi, którzy umieją się poruszać... - zaczął kandydat do PE z list PO... - Po Twitterze - dokończyła Monika Olejnik. - To ja pani powiem, że Polska jest dość dużym krajem, że potrzebuje przywódcy, który nie budzi się w nocy, żeby włączyć francuski kanał meteorologiczny i na skutek, być może, źle obejrzanej mapy pogodowej doznaje fobii i krzyczy, że francuska stacja jest dowodem na antypolonizm - odparował Kamiński.
W ocenie byłego ministra Władimirowi Putinowi nie opłacałby się zamach w Smoleńsku. Zaznaczył, że dla Putina większym sukcesem propagandowym byłoby to, że „prawicowy prezydent Polski przyjedzie do Moskwy świętować zwycięstwo ZSRR nad hitlerowskim faszyzmem”. - To by się Putinowi bardziej opłacało niż niezwykle niebezpieczne zagranie polityczne, jakim jest zamach - podkreślił.
ja, Radio Zet
Kamiński stwierdził, że bardzo surowo ocenia politykę zagraniczną Władimira Putina. - To powrót do doktryny Breżniewa, która daje Rosji prawo do samodzielnej interwencji gdzie jej się podoba. Rosja za to zapłaci. Dobrze, że w tym trudnym czasie polska polityka zagraniczna znajduje się w rękach ludzi, którzy umieją się poruszać... - zaczął kandydat do PE z list PO... - Po Twitterze - dokończyła Monika Olejnik. - To ja pani powiem, że Polska jest dość dużym krajem, że potrzebuje przywódcy, który nie budzi się w nocy, żeby włączyć francuski kanał meteorologiczny i na skutek, być może, źle obejrzanej mapy pogodowej doznaje fobii i krzyczy, że francuska stacja jest dowodem na antypolonizm - odparował Kamiński.
W ocenie byłego ministra Władimirowi Putinowi nie opłacałby się zamach w Smoleńsku. Zaznaczył, że dla Putina większym sukcesem propagandowym byłoby to, że „prawicowy prezydent Polski przyjedzie do Moskwy świętować zwycięstwo ZSRR nad hitlerowskim faszyzmem”. - To by się Putinowi bardziej opłacało niż niezwykle niebezpieczne zagranie polityczne, jakim jest zamach - podkreślił.
ja, Radio Zet