- Na szczęście nie muszę już słuchać z uwagą każdej wypowiedzi pana prezesa Kaczyńskiego i nie grożą mi za to żadne konsekwencje - powiedział w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 Zbigniew Ziobro komentując słowa prezesa PiS, który zaproponował uchwalenie specustawy ws. katastrofy smoleńskiej porównując ją do zamachu na WTC.
W ocenie Ziobry fakt, że takie słowa z ust Kaczyńskiego padły, nie jest żadną nowością. - Już wcześniej przecież mówił na sali sejmowej na temat trotylu, przesądzał, że to była zbrodnia, że mieliśmy do czynienia z zamierzonym działaniem - mówił.
- Jeżeli ktoś stawia tak poważną tezę, zwłaszcza jeżeli jest pretendującym do roli premiera politykiem, to ja oczekuję, że przedstawi poważne dowody - dodał Ziobro.
W ocenie szefa Solidarnej Polski specustawa byłaby dobrym pomysłem, jeśli powołano by niezależny zespół ekspertów z udziałem ekspertów międzynarodowych.
Zdaniem Włodzimierza Czarzastego z SLD słowa Kaczyńskiego nie były wpadką. - On nie chlapnął. Myślę, że to jest taki sposób rozwiązywania problemów PiS-u, które są nierozwiązywalne. To znaczy, że jeżeli nie można czegoś racjonalnie rozwiązać, to uchwalmy ustawę - mówił.
Czarzasty stwierdził też, że choć początkowo myślał, że Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej działa cynicznie, by podgrzewać atmosferę, teraz uważa, że on sam wierzy w to, co mówi. - Są tacy ludzie, którzy zaczynają wymyślać pewne rzeczy, konstruować, kłamać, a potem wierzą w te wszystkie kłamstwa i sztuczne konstrukcje. Myślę, że skrzywdzono by Macierewicza, gdyby mu tę sprawę zabrano, bo on by umarł, bo nie miałby się czym zajmować - dodał.
ja, TVN24
- Jeżeli ktoś stawia tak poważną tezę, zwłaszcza jeżeli jest pretendującym do roli premiera politykiem, to ja oczekuję, że przedstawi poważne dowody - dodał Ziobro.
W ocenie szefa Solidarnej Polski specustawa byłaby dobrym pomysłem, jeśli powołano by niezależny zespół ekspertów z udziałem ekspertów międzynarodowych.
Zdaniem Włodzimierza Czarzastego z SLD słowa Kaczyńskiego nie były wpadką. - On nie chlapnął. Myślę, że to jest taki sposób rozwiązywania problemów PiS-u, które są nierozwiązywalne. To znaczy, że jeżeli nie można czegoś racjonalnie rozwiązać, to uchwalmy ustawę - mówił.
Czarzasty stwierdził też, że choć początkowo myślał, że Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej działa cynicznie, by podgrzewać atmosferę, teraz uważa, że on sam wierzy w to, co mówi. - Są tacy ludzie, którzy zaczynają wymyślać pewne rzeczy, konstruować, kłamać, a potem wierzą w te wszystkie kłamstwa i sztuczne konstrukcje. Myślę, że skrzywdzono by Macierewicza, gdyby mu tę sprawę zabrano, bo on by umarł, bo nie miałby się czym zajmować - dodał.
ja, TVN24