- Staram się nie słuchać (Antoniego Macierewicza - przyp. red.), bo przyprawia mnie to o ból co najmniej żołądka. Nie można tak się zachowywać - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Deresz.

- Nie można tragedii ludzkiej, mojej tragedii, tragedii mojej rodziny, mojej córki, teściów zamieniać w grę polityczną - powiedział wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz.
W czwartek miną cztery lata od katastrofy smoleńskiej. W rocznicę wydarzenia kolejny raport na temat przyczyn tragedii przedstawi zespół Antoniego Macierewicza. Zatytułowany "Cztery lata po Smoleńsku" dokument liczy ok. 180 stron i zawiera m.in. opis rozpadu salonki Tu-154 oraz analizę pracy rosyjskich specsłużb. Raport powtarza ponadto tezę o wybuchu w powietrzu.
- Jak słyszę o zamachu i morderstwie, to jest to obraza mojego rozumu, który uruchamiam od czasu do czasu i wydaje mi się, że jest on zupełnie na odległej pozycji od rozumu pana Macierewicza - powiedział w "Faktach po Faktach" Paweł Deresz.
Według wdowca po Jolancie Szymanek-Deresz do rozłamu pomiędzy rodzinami ofiar doszło już w miesiąc po katastrofie. - Podział istnieje i będzie istniał nawet jeśli zostanie powołana jakakolwiek inna międzynarodowa komisja, która uzna, że nie było zamachu, żadnej zbrodni. Po prostu ci ludzie, ciężko poszkodowani, podobnie jak ja, myślą zupełnie inaczej i mają prawo tak myśleć - wyjaśnił Deresz.
pr, tvn24.pl, TVN24
