Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji, w rozmowie z Radiem Zet wyraził zadowolenie z jednego podręcznika dla klas pierwszych. Dodała też, że nie każdy 6-latek jest gotowy na pójście do szkoły.
Zdaniem minister, która zachwalała podręcznik, spełni on oczekiwania zarówno dzieci, jak i nauczycieli. – Pierwsze opinie są jednoznaczne. Ma tak solidną okładkę., że mam nadzieję te 3 lata wytrzyma.
Kluzik-Rostkowska szacuje, że do pierwszych klas w następnym roku szkolnym pójdzie od 35 do 60 procent sześciolatków. Zaznaczyła, że jest grupa dzieci, w przypadku których rodzice powinni wstrzymać się z decyzją o zapisaniu ich do szkoły. – Są takie miejsca, zwłaszcza w dużych miastach, że rodzice zwracają się z prośbą o odroczenie. Badanie dojrzałości sześciolatka w styczniu czy lutym nie ma sensu. Każdy zaniepokojony rodzic może to zrobić w czerwcu, lipcu, sierpniu.
– Uważam, że jeśli rodzic zwróci się do dyrektora szkoły, że idzie do pracy i ma problem z opieką nad dzieckiem, to dyrektor powinien taka opiekę zorganizować – powiedziała na koniec, odnosząc się w ten sposób do zapewnienia przez szkoły opieki nad dziećmi nawet w czasie długiej przerwy świątecznej.
kl, Radio Zet
Kluzik-Rostkowska szacuje, że do pierwszych klas w następnym roku szkolnym pójdzie od 35 do 60 procent sześciolatków. Zaznaczyła, że jest grupa dzieci, w przypadku których rodzice powinni wstrzymać się z decyzją o zapisaniu ich do szkoły. – Są takie miejsca, zwłaszcza w dużych miastach, że rodzice zwracają się z prośbą o odroczenie. Badanie dojrzałości sześciolatka w styczniu czy lutym nie ma sensu. Każdy zaniepokojony rodzic może to zrobić w czerwcu, lipcu, sierpniu.
– Uważam, że jeśli rodzic zwróci się do dyrektora szkoły, że idzie do pracy i ma problem z opieką nad dzieckiem, to dyrektor powinien taka opiekę zorganizować – powiedziała na koniec, odnosząc się w ten sposób do zapewnienia przez szkoły opieki nad dziećmi nawet w czasie długiej przerwy świątecznej.
kl, Radio Zet