Kontrolerzy nie mieli wystarczających kompetencji, by wstrzymać działalność tych ferm. Przedstawili jednak wnioski, które mają w określonym terminie doprowadzić do przestrzegania polskiego prawa w tych fermach. W przeciwnym razie fermy zostaną zamknięte - powiedział Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Zaręba.
Kontrola dotyczyła 24 fermy zlokalizowane w trzech województwach: warmińsko-mazurskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. Pięć z nich nie prowadzi działalności, w jednym jest dopiero planowana, dwa są na etapie uzyskiwania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, a jeden jest w budowie. Pozostałe 15 prowadzi hodowlę, ale jeden z nich - na małą skalę - tj. 150 sztuk zwierząt.
Według Nadzoru Budowlanego, 12 z 14 skontrolowanych ferm prowadziło działalność niezgodnie z przepisami prawa budowlanego. M.in.: nie posiadały pozwoleń na zmianę sposobu użytkowania obiektów, przekroczyły zakres robót budowlanych zgłoszonych jako remont, wybudowały obiekty bez pozwolenia na budowę - np. silosy na paszę. W 10 przypadkach nadzór budowlany wszczął wobec nich postępowanie administracyjne.
Łamanie przepisów prawa budowlanego polegało na tym, że szefowie ferm zgłaszali remonty obiektów po byłych PGR-ach, mimo że faktycznie następowała zmiana sposobu ich użytkowania.
W ten sposób omijali bardzo istotną z punktu widzenia ochrony środowiska procedurę, która obejmuje m.in.: wykonanie raportu oddziaływania inwestycji na środowisko, ustalenie wobec fermy wymagań związanych z ochroną środowiska; na temat przyszłej produkcji wypowiada się także lokalna społeczność, co pozwala na zidentyfikowanie ewentualnych konfliktów - powiedział Zaręba.
10 ferm - ze względu na wielkość prowadzonej hodowli - została zobowiązana do uzyskania do 1 stycznia 2004 r. pozwolenia zintegrowanego (wszystkich zainteresowanych organów) na działalność, więc najprawdopodobniej będą one musiały zakończyć działalność - tłumaczył Zaręba.
Inspekcja Ochrony Środowiska nie stwierdziła co prawda pogorszenia środowiska w znacznych rozmiarach lub zagrożenia życia lub zdrowia ludzi, co upoważniałoby do wstrzymania działalności firm. Ale nie można wykluczyć możliwości takiego zagrożenia w przyszłości, jeżeli nie zostaną zastosowane odpowiednie zabezpieczenia przed emisją zanieczyszczeń.
Kontrola wykazała, że żaden z obiektów nie miał w pełni uregulowanego stanu formalno-prawnego i nie posiadał decyzji pozwalającej na wprowadzanie do atmosfery gazów i pyłów powstających podczas produkcji.
W 6 z 7 ferm prowadzących hodowlę bezściółkową Inspekcja Ochrony Środowiska miała zastrzeżenia do gospodarowania gnojowicą. W trzech obiektach pojemność zbiorników na gnojowicę była niewystarczająca w stosunku do ilości odchodów wytwarzanych przez zwierzęta, w jednej fermie odchody odprowadzano do rowu melioracyjnego, a w innej zanieczyszczony był teren wokół punktu zlewnego gnojowicy. W innej farmie gnojowice rozlewano na pola, pomimo, że część gruntu była zamarznięta i nie mogła ona wsiąkać w ziemię.
Pomimo ustawowych wymagań dotyczących stosowania gnojowicy przy nawożeniu gleby, żadna z ferm nie przedstawiła ekspertyzy stacji chemiczno-rolniczej potwierdzającej, że nawożenie jest prawidłowe.
Fermy albo nie prowadziły ewidencji odpadów (6 ferm), albo zaniżano ich ilość (pozostałe 8). W 9 z 14 ferm nie naliczano i nie wnoszono opłat za wprowadzanie zanieczyszczeń do powietrza. W trzech nie było umów na odprowadzanie ścieków.
Żadna kontrolowana jednostka nie posiadała też oceny oddziaływania na środowisko. Taka ocena jest wymagana przy prowadzeniu hodowli przekraczającej 1000 stanowisk tuczu świń w jednej fermie.
Państwowa Inspekcja Sanitarna stwierdziła, że 7 ferm nie spełniało wymagań sanitarnych, m.in. nie przedstawiono wyników badań wody do picia, niewłaściwie przechowywano padłe zwierzęta, nie zawiadomiono Inspektora Sanitarnego o miejscu i rodzaju prowadzonej działalności, nie poddano pracowników wymaganym szczepieniom.
nspekcja Weterynaryjna ustaliła, że 6 ferm trzody chlewnej nie spełniało wymagań weterynaryjnych, m.in.: nie zarejestrowało działalności u powiatowego lekarza weterynarii i niewłaściwe prowadziło księgi leczenia zwierząt.
em, pap