Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego prof. Tomasz Nałęcz w rozmowie z Radiową Trójką odniósł się do pojawiających się zarzutów, że podczas kanonizacji Jana Pawła II w jednym miejscu poza Polską znajdowali się m.in. premier, prezydent, marszałek Sejmu oraz Marszałek Senatu.
Zdaniem Nałęcza, na tego typy wypowiedzi należy „spuścić kurtynę milczenia”. Dodał też, że pod względem struktur alarmowych i decyzyjnych, Polacy nie muszą czuć się zagrożeni. Przyznał, że sytuacja międzynarodowa zaostrzyła się, a to może wpływać na poczucie bezpieczeństwa.
– Od wielu dziesięcioleci nie mieliśmy takiej sytuacji, że jedno państwo europejskie najechało na inne i zabrało mu część terytorium, a dodatkowo nie powiedziało w tej sprawie ostatniego słowa – stwierdził Nałęcz.
kl, Polskie Radio
– Od wielu dziesięcioleci nie mieliśmy takiej sytuacji, że jedno państwo europejskie najechało na inne i zabrało mu część terytorium, a dodatkowo nie powiedziało w tej sprawie ostatniego słowa – stwierdził Nałęcz.
kl, Polskie Radio