Jak donosi portal Belsat.eu białoruski zespół Lapis Trubieckoj może otrzymać zakaz występów w Rosji. Jak na razie pod naciskiem komunistów odwołano koncerty w Pskowie i Tiumeniu.
Powodem takich działań jest zachowanie lidera zespołu Siarhieja Michałoka, który podczas jednego z koncertów miał wykrzykiwać ze sceny slogany popierające walkę Ukraińców i Białorusinów o wolność. A gdy ktoś widowni pokazał mu środkowy palec, wokalista zaproponował mu wsadzenie go sobie w tylną część ciała i nazwał „imperialistycznym imbecylem”.
Przedtem zakazu występów w Rosji za wsparcie Majdanu domagał się deputowany Dumy Witalij Milonow z partii „Jedyna Rosja”. I choć oficjalnie na koniec formalnego zakazu nie było, pod wpływem nacisku członków rosyjskiej partii komunistycznej odwołano dwa koncerty zespołu w Pskowie i Tiumeniu.
Manager zespołu Jauhen Kalmykou podkreślił, że do incydentu miało dojść nie w Rosji, a w Niemczech, gdzie niektórzy uczestnicy koncertu pokazywali faszystowskie i nieprzyzwoite gesty. „W imieniu Lyapis Trubetskoy chciałbym prosić o wybaczenie imbecyli, a także członków ich rodzin i bliskich, którzy muszą konfrontować się z ta chorobą” – napisał w oświadczeniu.
Belsat.eu, ml
Przedtem zakazu występów w Rosji za wsparcie Majdanu domagał się deputowany Dumy Witalij Milonow z partii „Jedyna Rosja”. I choć oficjalnie na koniec formalnego zakazu nie było, pod wpływem nacisku członków rosyjskiej partii komunistycznej odwołano dwa koncerty zespołu w Pskowie i Tiumeniu.
Manager zespołu Jauhen Kalmykou podkreślił, że do incydentu miało dojść nie w Rosji, a w Niemczech, gdzie niektórzy uczestnicy koncertu pokazywali faszystowskie i nieprzyzwoite gesty. „W imieniu Lyapis Trubetskoy chciałbym prosić o wybaczenie imbecyli, a także członków ich rodzin i bliskich, którzy muszą konfrontować się z ta chorobą” – napisał w oświadczeniu.
Belsat.eu, ml