Premier Donald Tusk nieoczekiwanie zabrał głos podczas debaty na temat priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Po wygłoszeniu expose przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, głos zabrał Witold Waszczykowski z Prawa i Sprawiedliwości. Krytyka pod adresem szefa polskiej dyplomacji sprawiła, że premier wszedł na mównicę.
Szef rządu zaznaczył, że istotą dzisiejszego spotkania w Sejmie powinna być rzetelna, otwarta i autentyczna debata między głównymi siłami politycznymi na temat polityki zagranicznej. – Nigdy do tej pory, po roku 1989, nie było momentu, który tak by uzasadniał potrzebę uczciwej i otwartej dyskusji na temat strategii międzynarodowej Polski. Nie byliśmy nigdy w tak krytycznej sytuacji, blisko naszych granic - podkreślił premier.
– Mamy odwagę powiedzieć, że bezpieczna przyszłość Polski to silna, mocno zintegrowana Europa. Bezpieczna przyszłość Polski to bardzo dobre relacje z pozostałymi sąsiadami, w tym z Niemcami - zaznaczył szef rządu. – Mamy także odwagę powiedzieć, że wszyscy politycy i ugrupowania polityczne, które w Polsce i Europie osłabiają dziś zintegrowaną Unię Europejską, chcą robić wyłomy w Unii Europejskiej, tak naprawdę grają - obiektywnie lub subiektywnie - rolę sprzyjającą Putinowi w jego bardzo niebezpiecznej grze - ocenił Donald Tusk.
Premier powiedział, że nie chciał zabierać głosu, ale został sprowokowany przez Waszczykowskiego. – Właśnie od PiS, jako głównego klubu opozycyjnego, oczekiwałbym poważnego potraktowania, jeśli nie oponentów, to sytuacji. Zamiast tego mieliśmy przemówienie, z którego jedyne, co zostanie w pamięci to niezwykle wyrafinowane dowcipy na temat pizzy i Twittera.
– To Jarosław Kaczyński powinien rozstrzygnąć, jakie jest prawdziwe stanowisko PiS-u w tych najważniejszych, newralgicznych sprawach dotyczących relacji z Europą, Rosją i Ukrainą. W najbliższych miesiącach będzie się rozstrzygał los całego regiony. Może dojść do rozstrzygnięć, które wpłyną na sytuację globalną. I to wszystko przy naszych granicach – kontynuował premier. – Nie ma czasu na ucieczki do Pułtuska, skoro można z całym Tuskiem dyskutować o najważniejszej sprawie w historii Polski ostatnich lat – podsumował Tusk.
kl, premier.gov.pl, TVN 24
– Mamy odwagę powiedzieć, że bezpieczna przyszłość Polski to silna, mocno zintegrowana Europa. Bezpieczna przyszłość Polski to bardzo dobre relacje z pozostałymi sąsiadami, w tym z Niemcami - zaznaczył szef rządu. – Mamy także odwagę powiedzieć, że wszyscy politycy i ugrupowania polityczne, które w Polsce i Europie osłabiają dziś zintegrowaną Unię Europejską, chcą robić wyłomy w Unii Europejskiej, tak naprawdę grają - obiektywnie lub subiektywnie - rolę sprzyjającą Putinowi w jego bardzo niebezpiecznej grze - ocenił Donald Tusk.
Premier powiedział, że nie chciał zabierać głosu, ale został sprowokowany przez Waszczykowskiego. – Właśnie od PiS, jako głównego klubu opozycyjnego, oczekiwałbym poważnego potraktowania, jeśli nie oponentów, to sytuacji. Zamiast tego mieliśmy przemówienie, z którego jedyne, co zostanie w pamięci to niezwykle wyrafinowane dowcipy na temat pizzy i Twittera.
– To Jarosław Kaczyński powinien rozstrzygnąć, jakie jest prawdziwe stanowisko PiS-u w tych najważniejszych, newralgicznych sprawach dotyczących relacji z Europą, Rosją i Ukrainą. W najbliższych miesiącach będzie się rozstrzygał los całego regiony. Może dojść do rozstrzygnięć, które wpłyną na sytuację globalną. I to wszystko przy naszych granicach – kontynuował premier. – Nie ma czasu na ucieczki do Pułtuska, skoro można z całym Tuskiem dyskutować o najważniejszej sprawie w historii Polski ostatnich lat – podsumował Tusk.
kl, premier.gov.pl, TVN 24