PiS znowu sięga po chwyty z ostatniej kampanii prezydenckiej. Ujawniamy tajne wytyczne, które do dziś pomagają sztabowcom kreować wizerunek prezesa.
Jarosław Kaczyński w ostatni piątek wezwał posłów PiS na posiedzenie klubu. – Różnica jest minimalna, wszyscy muszą się włączyć w kampanię w swoich regionach, wspierać kandydatów do europarlamentu. Żadnych wyjazdów – mobilizował prezes. I pogroził palcem: postawa posłów będzie brana pod uwagę przy układaniu list w kolejnych wyborach. Na ostatniej prostej kampanii różnica między PO i PiS jest faktycznie niewielka. Sztabowcy Kaczyńskiego sięgnęli więc także po zgrany motyw z poprzednich kampanii, czyli ocieplanie wizerunku prezesa. Kaczyński od lat uchodzi za polityka twardego, w sztywnych garniturach i krawacie, po katastrofie smoleńskiej – zawsze czarnym.
W kolejnych kampaniach sztabowcy PiS usiłują więc pokazywać łagodniejsze oblicze lidera. Jego byli i obecni współpracownicy są zgodni: Kaczyński jest gotów na wiele, jeśli tylko ma to służyć kampanii. W specjalnym partyjnym spocie na majówkę cała Polska może więc zobaczyć Jarosława Kaczyńskiego w ciemnym sweterku, przy stole w ogrodzie. Wokół przechadzają się uśmiechnięci ludzie, biegają dzieci. Prezes opowiada, że każdą rodzinę powinno być stać na wakacje. Chwilę później – też w swetrze – pojawia się w sadzie pełnym białych kwiatów. Tam pochyla się nad problemami rolników i sadowników.
W 2010 roku partia wydała duże pieniądze na drobiazgowe badania wizerunkowe z użyciem skomplikowanych technik psychologicznych, łącznie z NLP (programowania neurolingwistycznego). Jedną z wewnętrznych analiz dotyczących kampanii Kaczyńskiego z 2010 r. przygotował dla PiS prof. Waldemar Paruch. Dziś jedynka do europarlamentu w okręgu lubelskim. Udało nam się poznać szczegóły tej instrukcji. Jej lektura pozwala inaczej spojrzeć na niektóre działania prezesa PiS w ostatnich latach. W punkcie dziesiątym analizy czytamy: „Należy zniszczyć stereotyp Kaczyńskiego, widoczny u młodych ludzi, że jest człowiekiem oderwanym od rzeczywistości, żyjącym tylko w świecie polityki, bez samodzielnie założonej rodziny, bez znajomości spraw »przeciętnego Polaka«”. Jak? Prof. Paruch radzi: „Bezwzględnie unikać sztampowych wystąpień na mównicy przed tysiącami ubranych na czarno swoich zwolenników”, za to przedstawiać prezesa „wplątanego w tłum ludzi ubranych na kolorowo, rozdającego tulipany »Maria Kaczyńska« z hasłem, że moja bratowa na pewno by sobie tego życzyła. Warto rozważyć wylansowanie ubioru w głębokiej czerni, ale bez krawata, zwłaszcza wśród kolorowych młodych ludzi”.
W innym punkcie autor analizy podkreśla: „W kampanii prezydenckiej dla wyborców musi być jasne, w jakim stanie emocjonalnym znajduje się J. Kaczyński – czy szuka winnych katastrofy, czy nie kryje w sobie negatywnych emocji, które by zdominowały jego prezydenturę. W chwili obecnej stan emocjonalny prezesa pozostaje dla wyborców niewiadomą, co wpływa niekorzystnie na jego szanse wyborcze, i nie może być dłużej utrzymywany, bo trwa to zbyt długo i nie można tego już tłumaczyć pogrzebami”.
Ciekawy jest także punkt trzeci. Prof. Paruch stwierdza, że Kaczyński „powinien zrezygnować ze stawiania diagnoz obecnej sytuacji w Polsce. Nie jest ważne, że prezes ma rację, ale wprowadza do obiegu informację, że jest zadufany w sobie, wszystkowiedzący i przemądrzały. Wyborcy boją się polityków zbyt inteligentnych z wielu różnych powodów, które nie są istotne, ale tworzą negatywny wynik wyborczy”.
Całą instrukcję opublikujemy wkrótce na stronie Wprost.pl.
Artykuł przeczytać można w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".
W kolejnych kampaniach sztabowcy PiS usiłują więc pokazywać łagodniejsze oblicze lidera. Jego byli i obecni współpracownicy są zgodni: Kaczyński jest gotów na wiele, jeśli tylko ma to służyć kampanii. W specjalnym partyjnym spocie na majówkę cała Polska może więc zobaczyć Jarosława Kaczyńskiego w ciemnym sweterku, przy stole w ogrodzie. Wokół przechadzają się uśmiechnięci ludzie, biegają dzieci. Prezes opowiada, że każdą rodzinę powinno być stać na wakacje. Chwilę później – też w swetrze – pojawia się w sadzie pełnym białych kwiatów. Tam pochyla się nad problemami rolników i sadowników.
W 2010 roku partia wydała duże pieniądze na drobiazgowe badania wizerunkowe z użyciem skomplikowanych technik psychologicznych, łącznie z NLP (programowania neurolingwistycznego). Jedną z wewnętrznych analiz dotyczących kampanii Kaczyńskiego z 2010 r. przygotował dla PiS prof. Waldemar Paruch. Dziś jedynka do europarlamentu w okręgu lubelskim. Udało nam się poznać szczegóły tej instrukcji. Jej lektura pozwala inaczej spojrzeć na niektóre działania prezesa PiS w ostatnich latach. W punkcie dziesiątym analizy czytamy: „Należy zniszczyć stereotyp Kaczyńskiego, widoczny u młodych ludzi, że jest człowiekiem oderwanym od rzeczywistości, żyjącym tylko w świecie polityki, bez samodzielnie założonej rodziny, bez znajomości spraw »przeciętnego Polaka«”. Jak? Prof. Paruch radzi: „Bezwzględnie unikać sztampowych wystąpień na mównicy przed tysiącami ubranych na czarno swoich zwolenników”, za to przedstawiać prezesa „wplątanego w tłum ludzi ubranych na kolorowo, rozdającego tulipany »Maria Kaczyńska« z hasłem, że moja bratowa na pewno by sobie tego życzyła. Warto rozważyć wylansowanie ubioru w głębokiej czerni, ale bez krawata, zwłaszcza wśród kolorowych młodych ludzi”.
W innym punkcie autor analizy podkreśla: „W kampanii prezydenckiej dla wyborców musi być jasne, w jakim stanie emocjonalnym znajduje się J. Kaczyński – czy szuka winnych katastrofy, czy nie kryje w sobie negatywnych emocji, które by zdominowały jego prezydenturę. W chwili obecnej stan emocjonalny prezesa pozostaje dla wyborców niewiadomą, co wpływa niekorzystnie na jego szanse wyborcze, i nie może być dłużej utrzymywany, bo trwa to zbyt długo i nie można tego już tłumaczyć pogrzebami”.
Ciekawy jest także punkt trzeci. Prof. Paruch stwierdza, że Kaczyński „powinien zrezygnować ze stawiania diagnoz obecnej sytuacji w Polsce. Nie jest ważne, że prezes ma rację, ale wprowadza do obiegu informację, że jest zadufany w sobie, wszystkowiedzący i przemądrzały. Wyborcy boją się polityków zbyt inteligentnych z wielu różnych powodów, które nie są istotne, ale tworzą negatywny wynik wyborczy”.
Całą instrukcję opublikujemy wkrótce na stronie Wprost.pl.
Artykuł przeczytać można w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".
Najnowszy numer "Wprost" będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.