- W tej sytuacji, w jakiej jest Ukraina, różne grupy społeczne są zagrożone. Kościół rzymskokatolicki był prześladowany w czasach stalinowskich, teraz struktury Kościoła zostały rozbudowane. Nie wszystkim to się podoba - komentował na antenie TVP Info ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski odnosząc się do porwania polskiego księdza na Ukrainie.
Ks. Isakowicz-Zaleski podkreślił, że katolicy związani z Polską i z Europą są traktowani jako obcy. - Jest pewna propaganda przeciwko Kościołowi rzymskokatolickiemu, że to jest Kościół polski. Żeby pokazać, że jest on czymś innym, odrębnym, jakby obcym ciałem na tych terenach, co jest oczywiście nieprawdą - zaznaczył.
- Myślę, że jest to też takie ostrzeżenie, że Kościół może naprawdę znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji, bo nie wiadomo jak się dalej potoczą wydarzenia na Ukrainie - stwierdził.
Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego porwanie polskiego duchownego może być symbolem oznaczającym, że osoby, które go uprowadziły chcą wojny domowej. - Z tego względu niektóre parafie mogą być zagrożone. Ja bardzo podziwiam tych księży, którzy tam są w tej chwili i odnajdują się w tej sytuacji - dodał.
TVP Info
- Myślę, że jest to też takie ostrzeżenie, że Kościół może naprawdę znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji, bo nie wiadomo jak się dalej potoczą wydarzenia na Ukrainie - stwierdził.
Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego porwanie polskiego duchownego może być symbolem oznaczającym, że osoby, które go uprowadziły chcą wojny domowej. - Z tego względu niektóre parafie mogą być zagrożone. Ja bardzo podziwiam tych księży, którzy tam są w tej chwili i odnajdują się w tej sytuacji - dodał.
TVP Info