Po zabiegu zostawili w brzuchu pacjentki gazik. Kobieta musiała z tego powodu przejść kolejną operację, przez stan zapalny straciła nerkę. Dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki oskarżono o narażenie życia pacjentki.
Pracownicy usteckiego szpitala czekają na proces, akt oskarżenia w tej sprawie skierowała Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Według śledczych lekarze oraz pielęgniarki po zabiegu niewłaściwie oszacowali liczbę opatrunków i jeden z gazików został w jamie brzusznej kobiety - informuje TVN24. – Spowodowało to poważny stan zapalny i konieczność ponownej operacji. Konsekwencje były takie, że podczas kolejnej, niezbędnej operacji trzeba było usunąć lewą nerkę – powiedziała prokurator Renata Krzaczek – Śniegocka ze słupskiej prokuratury rejonowej.
Oskarżeni odpowiedzą za nieumyślne narażenie pacjentkę na utratę życia lub zdrowia. - Według biegłych zagrożenie było bardzo realne – podkreśliła prokurator.
Oskarżonym grozi kara do roku więzienia lub grzywna.
TVN24
Oskarżeni odpowiedzą za nieumyślne narażenie pacjentkę na utratę życia lub zdrowia. - Według biegłych zagrożenie było bardzo realne – podkreśliła prokurator.
Oskarżonym grozi kara do roku więzienia lub grzywna.
TVN24