Jak informuje "Rzeczpospolita”, znaczny wzrost liczby legalnie przeprowadzonych w Belgii eutanazji spowodowała powstanie podejrzenia, że część z nich jest przeprowadzanych z naruszeniem obowiązującego prawa.
W 2013 roku eutanazji poddało się 1807 osób, podczas gdy w 2012 roku liczba ta była jedną czwartą niższa.
Liczba przypadków eutanazji rośnie nieustannie od czasu, gdy została w tym kraju wprowadzona w 2002 roku. W pierwszym roku obowiązywania niezwykle liberalnego prawa dopuszczającego pozbawienie życia na życzenie z możliwości tej skorzystały 24 osoby. Pięć lat później było już ich 20 razy więcej.
Trzy czwarte obywateli Belgii nie ma nic przeciwko eutanazji sankcjonowanej prawem. Jednak pojawiają się głosy sprzeciwu. Głośna była sprawa 45-letnich głuchoniemych braci bliźniaków, którzy po utracie wzroku postanowili pożegnać się z życiem, korzystając z przepisów mówiących o „cierpieniach psychicznych".
Lekarze, od których opinii zależy dokonanie eutanazji, przychylili się do próśb braci, mimo że ich choroba, wprawdzie nieuleczalna, nie była w końcowym stadium. A to jest jeden z warunków przeprowadzenia eutanazji w majestacie prawa. Lekarzom nie udowodniono jednak naruszenia prawa.
Rzeczpospolita
Liczba przypadków eutanazji rośnie nieustannie od czasu, gdy została w tym kraju wprowadzona w 2002 roku. W pierwszym roku obowiązywania niezwykle liberalnego prawa dopuszczającego pozbawienie życia na życzenie z możliwości tej skorzystały 24 osoby. Pięć lat później było już ich 20 razy więcej.
Trzy czwarte obywateli Belgii nie ma nic przeciwko eutanazji sankcjonowanej prawem. Jednak pojawiają się głosy sprzeciwu. Głośna była sprawa 45-letnich głuchoniemych braci bliźniaków, którzy po utracie wzroku postanowili pożegnać się z życiem, korzystając z przepisów mówiących o „cierpieniach psychicznych".
Lekarze, od których opinii zależy dokonanie eutanazji, przychylili się do próśb braci, mimo że ich choroba, wprawdzie nieuleczalna, nie była w końcowym stadium. A to jest jeden z warunków przeprowadzenia eutanazji w majestacie prawa. Lekarzom nie udowodniono jednak naruszenia prawa.
Rzeczpospolita