Na posesji należącej do 87-letniego mężczyzny odkryto pochowanych ok. 130 psów.
Jak mówią sąsiedzi, historia pseudohodowli zaczęła się ok. 10 lat temu. To właśnie wtedy w domu mężczyzny pojawiła się pierwsza suczka. – Była w ciąży, oszczeniła się i tak poszło – wspomina Edward Rajchel, jeden z sąsiadów. Z jego relacji wynika, że w domu pana Jana czasami bywało po 40 psów. Większość z nich nigdy nie była badana przez weterynarza, nie była też szczepiona i odrobaczana.
TVN24/x-news
TVN24/x-news