Ikonowicz ma "syndrom praczki"? Tak twierdzi doradca prezydenta

Ikonowicz ma "syndrom praczki"? Tak twierdzi doradca prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Ikonowicz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Lewicowy aktywista Piotr Ikonowicz – twórca Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej oraz Tomasz Król, społeczny doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego na antenie TVN24 mówili o minionych 25 latach i obchodach 25. rocznicy czerwcowych wyborów.
Ikonowicz ocenił, że 25 lat po upadku komunizmu w Polsce nie czuję, byśmy osiągnęli sukces. - Ci robotnicy, na tle których ludzie się tak chętnie wtedy fotografowali, zostali zdradzeni. Jest to zdradzona rewolucja. Elity się wypięły - mówił Ikonowicz. Jego zdaniem, w Polsce człowiek pracy nie jest szanowany. - Mimo że to pracownicy wywalczyli wolność, człowiek pracy jest pomiatany - zaznaczył. Dodał, że ma "poczucie porażki i pewnego wstydu", że brał udział w walce, która - jego zdaniem - źle się zakończyła.  

Z Ikonowiczem nie zgodził się Król, który podkreślił, że "wyszliśmy z nieprawdopodobnie zbrodniczego reżimu, który mordował ludzi”.  Jak mówił, dzięki nowej Polsce znacznie zdrowiej i dłużej żyjemy. - Twarde dane są takie, że nigdy więcej średnio nie zarabialiśmy, nigdy nie było takich warunków edukacyjnych, nigdy nie było takiego wzrostu przemysłu - wyliczał.

- Ja walczyłem o godność pracy, a ty o dobrą posadę - odpowiedział mu Ikonowicz, który dodał, że "było coś takiego jak zmowa elit reżimu komunistycznego i elit opozycyjnych".  - Nie naprawimy PRL-u w ciągu 20 lat - odpierał jego zarzuty prezydencki doradca.

- Zwykli ludzie ze zdumieniem patrzą na całą hucpę wokół 25-lecia i wielkiego sukcesu. Oni patrzą, czy im wyłączą prąd, czy przyjdzie wezwanie komornicze do zapłaty, czy ich wezwą na eksmisję - podkreślił Ikonowicz.

W odpowiedzi Król zarzucił Ikonowiczowi, że ma "syndrom praczki". - Praczka widzi wyłącznie brudne koszule. Ty widzisz wyłącznie złe rzeczy. Są brudne koszule, są praczki, ale trzeba patrzeć obiektywnie - przekonywał Król.

- Z pałacu prezydenckiego na pewno nie widać tego obiektywnie - ripostował Ikonowicz.

TVN24