Prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Radiem Kraków odniósł się do transformacji ustrojowej sprzed 25-lat.
– Jestem człowiekiem spełnionym. Spełniły się moje największe marzenia, za które nie było kiedyś nagród, ani awansów, ale więzienie, obóz internowania, brak pracy i poniewierka. Moje marzenia o wolności się zrealizowały, mimo, że nie było na to gwarancji – powiedział Komorowski.
Jak wskazywał, w kontaktach zagranicznych spotyka się z wyrazami zazdrości, że Polakom tak się udało. – To jest podziw, zazdrość i chęć dorównania w wielu krajach. To źródło mojej ogromnej satysfakcji. Jeśli odbieram takie sygnały od wszystkich sąsiadów, wszystkich krajów łącznie z prezydentem Stanów Zjednoczonych to ja jestem szczęśliwym prezydentem szczęśliwego kraju – kontynuował.
Prezydent przypomniał również, że z badań w wymiarze ogólnopolskim wynika, że 71% Polaków uważa, że zmiana ustroju jest pozytywna; 89% Polaków mówi, że to dobrze, iż jesteśmy członkami Unii Europejskiej, a ponad 80% mówi, że swoje życie ocenia jako życie człowieka szczęśliwego. – To nie oznacza jednak, że poczucie szczęścia jest bez pamięci trudnych, bolesnych doświadczeń z okresu przekształcania ustroju z komunistycznego na demokratyczny. To wszystko bolało i ta pamięć jest – podsumował Komorowski.
Jak wskazywał, w kontaktach zagranicznych spotyka się z wyrazami zazdrości, że Polakom tak się udało. – To jest podziw, zazdrość i chęć dorównania w wielu krajach. To źródło mojej ogromnej satysfakcji. Jeśli odbieram takie sygnały od wszystkich sąsiadów, wszystkich krajów łącznie z prezydentem Stanów Zjednoczonych to ja jestem szczęśliwym prezydentem szczęśliwego kraju – kontynuował.
Prezydent przypomniał również, że z badań w wymiarze ogólnopolskim wynika, że 71% Polaków uważa, że zmiana ustroju jest pozytywna; 89% Polaków mówi, że to dobrze, iż jesteśmy członkami Unii Europejskiej, a ponad 80% mówi, że swoje życie ocenia jako życie człowieka szczęśliwego. – To nie oznacza jednak, że poczucie szczęścia jest bez pamięci trudnych, bolesnych doświadczeń z okresu przekształcania ustroju z komunistycznego na demokratyczny. To wszystko bolało i ta pamięć jest – podsumował Komorowski.