Jak informuje "Rzeczpospolita", tzw. pomnik czterech śpiących, czyli Pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni nie wróci na warszawski Plac Wileński. Przynajmniej nie przed wyborami samorządowymi.
Pomnik został zdemontowany w związku z budową metra, jednak zgodnie z uchwałą Rady Warszawy z 2011 r. ma wrócić na plac, kilkaset metrów od miejsca, w którym stał od 1945 r., kiedy wzniosły go komunistyczne władze.
Jednak jak dowiedziała się „Rz", nie stanie się to w tej kadencji rządów prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Potwierdza to jej rzecznik. – Nie potrafię podać daty jego powrotu, ale najwcześniej będzie to możliwe w przyszłym roku – powiedział Bartosz Milczarczyk. Co więcej Plac Wileński po zakończeniu budowy metra Plac Wileński ma zostać nowo urządzony.
Rzecznik AGP Metro Polska S.C. Mateusz Witczyński poinformował „Rz", że wykonawca zgodnie z umową odnowił pomnik, ale jego dalsze losy zależą od miasta. A to zleciło demontaż cokołu, na który pomnik miał wrócić. – Wykonaliśmy go dwa lata temu. Zniknie przed oddaniem inwestycji – zapewnił.
Rzeczpospolita
Jednak jak dowiedziała się „Rz", nie stanie się to w tej kadencji rządów prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Potwierdza to jej rzecznik. – Nie potrafię podać daty jego powrotu, ale najwcześniej będzie to możliwe w przyszłym roku – powiedział Bartosz Milczarczyk. Co więcej Plac Wileński po zakończeniu budowy metra Plac Wileński ma zostać nowo urządzony.
Rzecznik AGP Metro Polska S.C. Mateusz Witczyński poinformował „Rz", że wykonawca zgodnie z umową odnowił pomnik, ale jego dalsze losy zależą od miasta. A to zleciło demontaż cokołu, na który pomnik miał wrócić. – Wykonaliśmy go dwa lata temu. Zniknie przed oddaniem inwestycji – zapewnił.
Rzeczpospolita