Policja przesłuchała rodziców, którzy na ponad godzinę zostawili w nagrzanym samochodzie na parkingu w Krakowie swoje dziecko, a sami wyszli na spacer.
Płaczącego w aucie chłopca zobaczył jeden z przechodniów, który natychmiast poinformował o tym straż miejską. Policjanci niemal natychmiast przybyli na miejsce i wezwali pogotowie ratunkowe, a także odszukali spacerujących w pobliżu rodziców.
Stan chłopca jest dobry, jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Rodzice będą odpowiadać za narażenie zdrowia i życia swojego dziecka.
TVN24/x-news
Stan chłopca jest dobry, jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Rodzice będą odpowiadać za narażenie zdrowia i życia swojego dziecka.
TVN24/x-news