FILM
Intergalaktyczne wojny, mordercze zawody i wizjoner z Cupertino
Wtym tygodniu „Wprost” można kupić z „Grą Endera” na DVD oraz drugim filmem do wyboru: „Igrzyskami śmierci” lub „Jobsem”. „Gra Endera” to ekranizacja kultowej wśród fanów fantastyki naukowej powieści Orsona Scotta Carda. W 2070 r. ludzkość, która już kilka dekad wcześniej skrajnym wysiłkiem uniknęła intergalaktycznej inwazji, musi stawić czoło rasie „robali”. Armia szkoli genialnego chłopca, aby ten poprowadził wojska w ostatecznej batalii. Gavin Hood, znany polskim widzom jako reżyser ekranizacji „W pustyni i w puszczy”, koncentruje się w „Grze...” właśnie na świecie dziecka poddanego reżimowi szkolenia i uczonego, że aby przetrwać, trzeba zabijać. Opowiada o sile ideologii i indoktrynacji, zadaje pytania o odpowiedzialność dowódcy. W epickiej, naszpikowanej efektami specjalnymi historii zawiera przesłanie o relatywizmie kulturowym i tolerancji. Film jest także spotkaniem dwóch generacji amerykańskich aktorów. Obok Harrisona Forda i Bena Kingsleya wystąpili tu świetnie zapowiadający się Asa Butterfield z „Hugona i jego wynalazku” Martina Scorsesego i nominowana jako 15-latka do Oscara Hailee Steinfeld. Dla tych, którzy szukają podobnych metafor współczesności w światach wymyślonych od a do z przez twórców, dobrym wyborem będą też „Igrzyska śmierci”. Ekranizacja książki Suzanne Collins stała się jednym z największych filmowych hitów ostatnich lat. Dwie części sagi zarobiły ponad 1,5 mld dolarów, na premierę czeka kolejna. Spektakularna produkcja z czołówką gwiazd (enfant terrible Hollywood – oscarowa Jennifer Lawrence, młody, muskularny Liam Hemsworth, Lenny Kravitz, Donald Sutherland) to mocna antyutopia. Opowieść o podzielonym państwie Panem (powstałym na terenach byłego USA), w którym ekonomiczne dysproporcje doprowadziły do rozpadu więzi społecznych. Co roku organizowane tu są Głodowe Igrzyska. I właśnie do nich staje bohaterka Katniss Everdeen. Gary Ross proponuje superprodukcję dostosowaną do dzisiejszych czasów, w której scenom walk i pojedynkówtowarzyszy gorzka refleksja nad polityką, mediami i masową rozrywką. Jeśli jednak ktoś woli kino bliższe rzeczywistości, powinien wybrać „Jobsa”. Joshua Michael Stern sięga po biografię założyciela koncernu Apple. Odsłania kulisy powstania (w garażu) jednej z najcenniejszych firm świata, nie unikając drażliwych wątków losów wizjonera biznesu. W roli głównej Ashton Kutcher. Intrygujące, w jak różnej stylistyce twórcy szukają metafory dzisiejszego świata wielkich korporacji.Krzysztof Kwiatkowski
TEATR
Bicepsy Izabelli
Premiera „Edwarda II” Marlowe’a w reżyserii Anny Augustynowicz w Teatrze Starym kończy burzliwy rok dyrekcji Jana Klaty i Sebastiana Majewskiego. Poza prasowymi kłótniami, biciem piany, absurdalnymi zwolnieniami aktorskimi oraz pozbawionymi sensu powtórzeniami spektakli Swinarskiego (w kolejnym sezonie to samo czeka nas z Jarockim – już się boję), za nami ciąg spektakli różnej jakości, lecz ani jednego teatralnego wydarzenia. „Edward II” nie zmieni tej przygnębiającej sytuacji. Za każdym razem w Starym to samo. Znakomici, oddani sprawie aktorzy (od Jana Peszka po Krzysztofa Zawadzkiego), wybitna sztuka, ale i niewspółmierność reżyserskich estetyk wobec narzuconego tematu. Trudno winić Annę Augustynowicz, że ma własny styl. W skrócie chodzi o teatralną ascezę, umowność kostiumowo-scenograficzną zderzoną z brutalnością samego tekstu. Tego rodzaju podejście nie mogło sprawdzić się jednak w wypadku „Edwarda II”, pulsującego namiętnościami arcydzieła autorstwa najwybitniejszego obok Szekspira dramaturga epoki elżbietańskiej. Rozgrywająca się na początku XIV w. sztuka Marlowe’a opowiada o uczuciu króla Anglii Edwarda II do wywodzącego się ze społecznych nizin Francuza Gastona. To dramat o pasji, zdradzie i homoseksualnym szaleństwie. Na pewno nie można opowiadać tej historii aseksualnie, na zimno, bez emocji. Dlatego Augustynowicz ewidentnie męczy się z rozwichrzonymi kadencjami, przepisując pojęcie seksualnej żądzy na bliską jej kategorię wolności, aktorzy męczą się z rolami kipiącymi żarem, które muszą grać na zimno, rygorystycznie podając tekst. W tej sytuacji nawet ciekawy koncept, żeby podobnie jak w teatrze elżbietańskim wszystkie, również kobiece, role grali mężczyźni, staje się jedynie fotogenicznym ornamentem, z którego wynikają frywolne, acz zapewne nie na miejscu myśli, że królowa Izabella miała imponującą muskulaturę Błażeja Peszka. W zasadzie tylko bicepsy Izabelli zrobiły na mnie wrażenie. Za mało i wstyd. Łukasz Maciejewski
„Edward II”, reż. Anna Augustynowicz, Stary Teatr w Krakowie
muzyka
Orientalnie i filmowo
Wystarczy im puścić dźwięk zegarka czy klakson samochodowy, a oni z tego zrobią piękną muzykę – mówi o zespole DesOrient Michał Lorenc, autor ścieżek dźwiękowych m.in. do filmów „300 mil do nieba”, „Bandyta”, „Statyści” czy „Wszystko będzie dobrze”. Właśnie ukazała się druga wspólna płyta zespołu i Lorenca, „DesOrient 2” z muzyką filmową autorstwa kompozytora. Wiele utworów zostało napisanych przez niego specjalnie dla DesOrientu, pozostałe to nowe aranżacje znanych motywów, choćby z serialu „Ojciec Mateusz” czy filmu „Różyczka”. Na płycie znalazł się też „Spacer z ojcem”, pieśń z poruszającym tekstem napisanym i zaśpiewanym przez legendarnego Jacka Kleyffa. Jak brzmi DesOrient? Czasem orientalnie (dzięki wykorzystaniu etnicznych instrumentów, np. santura, neya czy darbuki), niekiedy swojsko, by nie powiedzieć klasycznie (skrzypce, kontrabas, akordeon), z pewnością jednak świeżo. Może dlatego, że każdy z członków zespołu wywodzi się z innej tradycji muzycznej. Niektórzy, jak choćby Marta Maślanka, cymbalistka, czy Klaudiusz Baran, akordeonista, są wirtuozami największych na świecie sal koncertowych. Inni – amatorami, którzy zaczynali swoje kariery na ulicy. Jeśli do tego dodać talent i otwartość Michała Lorenca, wychodzi bardzo ciekawa muzyka, już niekoniecznie filmowa. Anita Czech
Desorient, „Desorient 2”, Fermata Music
MUZYKA
Parkowe dźwięki
Od 20 czerwca w warszawskich Łazienkach Królewskich przez pięć kolejnych weekendów będą odbywać się koncerty Strefy Ciszy Royal Łazienki Music Festival. Na sześciu scenach na świeżym powietrzu zagra ponad 300 wykonawców, m.in. Atom String Quartet, Marcin Masecki z orkiestrą Polonezy i uważana za jedną z najlepszych orkiestr dętych w Europie orkiestra OSP w Nadarzynie. Więcej: www.strefaciszyfestival.pl
TVP
Jedyny taki
W niedzielę w telewizyjnej Dwójce jedyny wspólny występ tria Włodka Pawlika, Randy’ego Breckera i Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Kaliskiej po uhonorowaniu nagrodą Grammy płyty „Night in Calisia”. W programie zarejestrowanego w warszawskiej Sali Kongresowej koncertu znalazły się wszystkie utwory z albumu.
Włodek Pawlik Trio & Randy Brecker, TVP 2, Niedziela, 22 czerwca, godz. 23.05
MUZYKA
Sześć metrów ambicji
To długa droga. Przejście z miejsca przy perkusji na przód sceny – mówi Bruce Springsteen o tych kilku metrach, o których Morgan Neville zrobił „O krok od sławy”. To odległość dzieląca artystę od chórku – świetnych wokalistów, którzy zawodowo śpiewają w jego cieniu. Dokumenty o sztuce są teraz w modzie. „O krok...” dostało Oscara rok po „Sugar Manie”, w międzyczasie na ekranach pojawiło się „Szukając Vivian Maier”. Historie o artystach jak w soczewce skupiają tematy sławy, ambicji, nadziei, ego. Tak jest również w tym przypadku. Neville opowiada o chórkach, które towarzyszą największym gwiazdom. W filmie wypowiadają się – poza Springsteenem – Sting, Mick Jagger, Stevie Wonder. W ich tle występują często wspaniali artyści. Ale kiedy raz się zostało zepchniętym na drugi plan, ciężko z niego wyjść. Reżyser zręcznie skonstruował film. Zaczyna się od euforii, zachwytu nad rzemiosłem artystów z chórku, ale i ich satysfakcją z pracy z największymi. Dopiero po jakimś czasie okazuje się, jak wiele goryczy niesie ze sobą to zajęcie.
Najwięcej, kiedy przestaje wystarczać. Jak mówi bezczelnie Mick Jagger: „Fajnie jest śpiewać »uuu« i »aaa«. Ale nie mógłbym robić tego całe życie”. „O krok od sławy” staje się opowieścią o codzienności tych, którym się nie udało, o bezlitosnym świecie show-biznesu. „Nagrała trzy świetne albumy, na miarę Arethy Franklin. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Ale nie zaskoczyło” – mówi producent o jednej z chórzystek, Merry Clayton. Właściwie nie wiadomo, dlaczego nie została gwiazdą. Ale ostatecznie wróciła na „miejsce przy perkusji”. Podobnych biografii jest wiele. Prób wskoczenia na podium. Towarzyszy im często świadomość, że jest się lepszym od wielu sław, ale to nie skala głosu decyduje o popularności. Wreszcie trzecia część filmu: pogodzenie z losem. Bo czasem trzeba poskromić ambicje i docenić to, co się ma. Jest tu dobra, filmowa robota, ciekawy temat. A najmocniej zwracają uwagę charyzmatyczne bohaterki dokumentu – Darlene Love czy właśnie Merry Clayton. „O krok od sławy” to ich osobiste spojrzenie na własne, nieudane kariery i wszystkie szanse, które przeszły obok. Choć dziwi, że film Neville’a zgarnął Oscara „Scenom zbrodni” Joshuy Oppenheimera. Krzysztof Kwiatkowski
„O KROK od sławy”, reż. Morgan Neville, Spectator
film
Tom w kosmosie
„Na skraju jutra” to „Dzień świstaka” w wydaniu science fiction. W niedalekiej przyszłości ludzkość prowadzi wojnę z kosmitami. Jeden z żołnierzy wpada jednak w pętlę czasową i za każdym razem, gdy ginie, restartuje się dzień. „Na skraju jutra” to wysokiej jakości produkt amerykańskiego studia. Film wyreżyserowany z hollywoodzką perfekcją, z topowymi efektami specjalnymi i kilkoma zabawnymi żartami. A dodatkowo Doug Liman zrobił z Tomem Cruise’em to, co kultura klubowa z płytą gramofonową. Wyciągnął z niebytu, odkurzył i udowodnił, że wciąż może dobrze grać. Całość jest przyzwoitą rozrywką. Krzysztof Kwiatkowski
„Na skraju jutra”, reż. Doug Liman, Warner Bros.
film
Dafoe w lesie
Posępny myśliwy dostaje od tajemniczego koncernu zadanie wytropienia ostatniego żyjącego tygrysa tasmańskiego. Kiedy przyjeżdża do górskiego miasteczka, gdzie widziano zwierzę, okazuje się, że sprawa ma więcej wymiarów, niż mu się wydawało. „Łowca” to przeciętny ekologiczny thriller – pełen sprzeczności i niewiarygodnych elementów, „wymyślony”. I tylko Willem Dafoe go broni. Bo aktor ma w oczach szaleństwo, którym może obdarzyć kilka thrillerów. Krzysztof Kwiatkowski
„Łowca”, reż. Daniel Nettheim, Kino Świat
muzyka
Wyrąbana ścieżka
Po wielu latach zespołowego grania w autorskich, ale różniących się muzycznym kolorytem projektach, Jack White wreszcie pracuje solo. Współcześnie, ale bezkompromisowo odczytuje wciąż na nowo klasycznego bluesa – podstawę wszystkiego, co kiedykolwiek stworzył. Jak zwykle jednak przyprawia go wycieczkami w przeróżne, acz zawsze korzenne, gatunkowe wycieczki. Surrealistyczny humor i ekscentryzm też się nie zmieniły. Niespokojna, wręcz nerwowa, wciągająca płyta. Jack uparcie podąża wyrąbywaną w gęstym lesie własną ścieżką. Piotr Metz
Jack White, „Lazaretto”, Sonic
muzyka
Klasyk z wisienką
Dopiero po 20 latach od wydania „Superunknown” Soundgarden widać, jak ważny był to album. Wówczas uznanie krytyków przysłoniły komercyjne sukcesy Pearl Jam i Nirvany, dziś widać, że bez Soundgarden nie byłoby choćby ich ideologicznych następców z Queens of the Stone Age. Obowiązkowe, w liczbie aż szesnastu, dodatki to bardzo interesująca,dopełniająca obrazu, ale jednak tylko wisienka na torcie. Oryginalny materiał, z przekornie ultramelodyjnym „Black Hole Sun” broni się wciąż znakomicie. Ponadczasowy dokument muzycznej epoki. Piotr Metz
Soundgarden, „Superunknown”, 20th anniversary edition, Universal
książka
Ścieżki Inków
Hugh Thomson to niespokojna dusza. Jako 18-latek pod koniec lat 70. XX w. wybrał się do Ameryki Środkowej (co zaowocowało rewelacyjną, hippisowsko-łotrzykowską „Tequila Oil, czyli jak się zgubić w Meksyku”). Potem ruszył do Peru – i Peru, ze swoją prekolumbijską kulturą, podbiło jego serce. „Biała skała” dokumentuje kolejne podróże autora w świat Inków, ale jest także porywającym esejem o wysublimowanym górskim imperium, o dziejach zamorskich żołnierzy i awanturników, którzy zapragnęli je podbić, i ambitnych naukowców chcących wydrzeć mu jego tajemnice. Piękna, mądra, zabawna książka burząca wiele mitów. Piotr Kofta
Hugh Thomson, „Biała skała. W głąb krainy Inków”, przeł. Agnieszka Wilga, Czarne 2014
książka
List w butelce
Istniała obawa, że już się nie doczekamy. Szczęśliwie jednak, po kilku latach przerwy, powraca do nas Jussi Adler-Olsen, najjaśniejsza dziś gwiazda duńskiego kryminału. „Wybawienie” to trzecia część cyklu o policyjnym Departamencie Q specjalizującym się w rozwiązywaniu starych, niewyjaśnionych zbrodni. Do ekstrawaganckich kopenhaskich śledczych trafia list. Ale nie jest to zwykły list, lecz list z butelki wyłowionej u wybrzeży Szkocji, ze spóźnionym o półtorej dekady wołaniem o pomoc. Adler-Olsen wygrywa unikalnym połączeniem talentu komediowego z umiejętnością wzbudzania lęku. Piotr Kofta
Jussi Adler-Olsen, „Wybawienie”, przeł. Joanna Cymbrykiewicz, Słowo/Obraz Terytoria 2014
Top 10 flm
1. „Czarownica”
reż. Robert Stromberg
Disney
2. „Na skraju jutra”
reż. Doug Liman
Warner Bros
3. „Rio 2”
reż. Carlos Saldanha
Imperial Cinepix
4. „Gwiazd naszych wina”
reż. Josh Boone
Imperial Cinepix
5. „Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie”
reż. Seth MacFarlane
UIP
6. „X-Men: przeszłość, która nadejdzie”
reż. Bryan Singer
Imperial Cinepix
7. „Czarnoksiężnik z Oz: powrót Dorotki”
reż. Dan St. Pierre, Will Finn
Kino Świat
8. „Powstanie warszawskie”
reż. Jan Komasa
Next Film
9. „Yves Saint Laurent”
reż. Jalil Lespert
Vue Movie Distribution
10. „22 Jump Steet”
reż. Phil Lord, Christopher Miller
UIP
kino
Top 10 muzyka
1. „Lungs”
Florence & The Machine
Island USA / Universal Music PL
2. „Chi”
Eldo
My Music
3. „Ghost Stories”
Coldplay
Warner Music / Warner Music PL
4. „Mini World”
Indila
Universal Music PL
5. „Xscape”
Michael Jackson
Sony Music PL
6. „9893. Akustycznie”
Dawid Kwiatkowski
My Music
7. „European Jazz (2013)”
Różni wykonawcy
My Music
8. „#Kurt_ Rolson”
Tede
Wielkie Joł / Jawi
9. „II”
Led Zeppelin
Atlantic / Warner Music PL
10. „I”
Led Zeppelin
Atlantic / Warner Music PL
Top 10 książki
1. „Gwiazd naszych wina”
John Green
Bukowy Las
2. „Zdrada”
Paulo Coelho
Drzewo Babel
3. „Syn”
Jo Nesbø
Wydawnictwo Dolnośląskie
4. „Ten mężczyna. Tom 4. Jego pocałunki”
Jodi Ellen Malpas
Amber
5. „Pan Mercedes”
Stephen King
Albatros
6. „Grand”
Janusz L. Wiśniewski
Wielka Litera
7. „Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak”
Jacek Hugo- Bader
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
8. „Wszystko zależy od przyimka”
Jan Miodek, Jerzy Bralczyk, Andrzej Markowski
Agora
9. „Rodzina”
Monika Jaruzelska
Czerwone i Czarne
10. „19 razy Katherine”
John Green
Bukowy Las
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.