Jak poinformował podczas konferencji prasowej w Rybniku prokurator Jacek Sławik, mężczyzna, który kilka dni temu zostawił w rozgrzanym samochodzie 3-letnią córkę, został przesłuchany. – Nie szuka żadnego usprawiedliwienia i ma bardzo duże, ogromne poczucie winy z powodu tego, co się wydarzyło – powiedział prokurator - informuje Gazeta.pl.
40-latkowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci córki. Grozi mu do 5 lat więzienia. Podczas przesłuchania dokładnie opisał to, co zdarzyło się tamtego dnia. - Miał zawieźć dziecko do przedszkola, jak wielokrotnie wcześnie to czynił, i odebrać po pracy. Absolutnie nie potrafi wyjaśnić, nie wie, dlaczego nie skręcił w stronę przedszkola, ale zjechał bezpośrednio na parking – dodał podczas konferencji prok. Jacek Sławik.
Nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych wobec mężczyzny. - Nie wnioskowaliśmy o nie, uznając, że nie zachodzi obawa utrudniania śledztwa ze strony podejrzanego – wytłumaczył prok. Sławik. Podkreślił też, że na obecnym etapie postępowania sprawa wygląda na „rodzinną tragedię”.
Prokuratura planuje przesłuchać też matkę oraz dziadków dziewczynki. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazują, że 3-latka zmarła z powodu udaru cieplnego spowodowanego przegrzaniem organizmu.
gazeta.pl
Nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych wobec mężczyzny. - Nie wnioskowaliśmy o nie, uznając, że nie zachodzi obawa utrudniania śledztwa ze strony podejrzanego – wytłumaczył prok. Sławik. Podkreślił też, że na obecnym etapie postępowania sprawa wygląda na „rodzinną tragedię”.
Prokuratura planuje przesłuchać też matkę oraz dziadków dziewczynki. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazują, że 3-latka zmarła z powodu udaru cieplnego spowodowanego przegrzaniem organizmu.
gazeta.pl