Powtórzyłem premierowi moją wstępną ocenę dotyczącą powagi sytuacji - powiedział szef PSL Janusz Piechociński po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem na temat taśm ujawnionych przez "Wprost".
Piechociński podsumował we wtorek wieczorem swoje spotkanie z premierem, że chciałby, aby w przyszłym tygodniu odbyło się posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych. To miałaby być okazja do spotkania się z kierownictwem wszystkich 6 klubów parlamentarnych i możliwość do "przedyskutowania sytuacji" po ujawnieniu nagrań. - Uważam, że jest ona wyjątkowo poważna – stwierdził szef PSL.
- Powtórzyłem premierowi moją wstępną ocenę powagi sytuacji - podkreślił wicepremier. Dodał, że swoje pomysły przedstawi w rozmowie z szefostwem Stronnictwa, które jest zaplanowane na środę rano.
Lider ludowców ma kilka dobrych rad do tego, jak sobie poradzić z sytuacją: należy „studzić emocje", "uruchamiać pozytywne procedury” i ograniczać „nieskoordynowane propozycje” ogłaszane na konferencjach prasowych. Nie chciał powiedzieć, czy popiera decyzję Tuska o pozostawieniu szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza na stanowisku.
- Opozycja nie mówi w tej sprawie jednym głosem. I Polskie Stronnictwo Ludowe w ten nurt wciągać się nie daje - podkreślił Eugeniusz Grzeszczak z PSL. - Pomysł z technicznym premierem nigdy w Polsce się nie sprawdził. My, z 25- letnim doświadczeniem, wiemy, że takie rozwiązanie nie jest w interesie polskiej racji stanu - skwitował.
Według Tuska, "wstępna analiza rozmowy Sienkiewicza i Belki" nie jest powodem do obaw, że prawo mogłoby zostać przekroczone i pomijając fakt "paskudnego sposobu", w jakim utrzymana była rozmowa, rozmawiali oni raczej "o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić". Dlatego - oświadczył Tusk - nie ma powodów, by zdymisjonować obecnego szefa MSW.
TVN24
- Powtórzyłem premierowi moją wstępną ocenę powagi sytuacji - podkreślił wicepremier. Dodał, że swoje pomysły przedstawi w rozmowie z szefostwem Stronnictwa, które jest zaplanowane na środę rano.
Lider ludowców ma kilka dobrych rad do tego, jak sobie poradzić z sytuacją: należy „studzić emocje", "uruchamiać pozytywne procedury” i ograniczać „nieskoordynowane propozycje” ogłaszane na konferencjach prasowych. Nie chciał powiedzieć, czy popiera decyzję Tuska o pozostawieniu szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza na stanowisku.
- Opozycja nie mówi w tej sprawie jednym głosem. I Polskie Stronnictwo Ludowe w ten nurt wciągać się nie daje - podkreślił Eugeniusz Grzeszczak z PSL. - Pomysł z technicznym premierem nigdy w Polsce się nie sprawdził. My, z 25- letnim doświadczeniem, wiemy, że takie rozwiązanie nie jest w interesie polskiej racji stanu - skwitował.
Według Tuska, "wstępna analiza rozmowy Sienkiewicza i Belki" nie jest powodem do obaw, że prawo mogłoby zostać przekroczone i pomijając fakt "paskudnego sposobu", w jakim utrzymana była rozmowa, rozmawiali oni raczej "o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić". Dlatego - oświadczył Tusk - nie ma powodów, by zdymisjonować obecnego szefa MSW.
TVN24