"Dymisja Rostowskiego? Może Belka uznał, że stał się on za bardzo politykiem"

"Dymisja Rostowskiego? Może Belka uznał, że stał się on za bardzo politykiem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Olechowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Olechowski skomentował nagrania, które zostały ujawnione przez Tygodnik „Wprost”.
Olechowski odniósł się do rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką odnośnie finansowania długu państwa. – Ocena tej rozmowy nie jest jednoznaczna. Są osoby, jak Leszek Balcerowicz, obawiające się nadużywania tego typu uprawnienia i takie jak ja, które traktują to przez pryzmat praktyki ekonomicznej. A praktyka ostatnich kilku lat pokazała, że w ostrym kryzysie jest to narządzie pożyteczne. Kilka krajów wyszło dzięki temu obronną ręką z fazy paniki rynkowej – stwierdził.

– Gdyby takiego mechanizmu nie miały to musiałby finansować swoje potrzeby po niebotycznych stawkach. Mam na myśli np. Włochy, które w pewnym momencie musiały oprocentować swoje obligacje nawet na 10 proc. żeby je sprzedać – kontynuował. – I gdyby nie interwencja Europejskiego Banku Centralnego to nie wiadomo jak by się to skończyło. Rynek nie jest racjonalny, podlega panice. Inwestorzy czasami w owczym pędzie niesprawiedliwie oceniają gospodarkę. Ta panika mija, ale chodzi o to, żeby mieć szansę ją przetrwać – dodał Olechowski.

Jego zdaniem fakt, że „ofiarą” dogadywania się między Sienkiewiczem a Belką miał paść ówczesny szef resortu finansów Jacek Rostowski, świadczy o tym, że „być może prezes NBP uznał, iż minister stał się za bardzo politykiem, aby podejmować chłodne decyzje ekonomiczne”. Olechowski dodał, że od pewnego czasu taki zarzut wobec Rostowskiego przedstawiała część środowisk ekonomicznych. W jego ocenie jednym niebezpieczeństwem jakie wynika z tej rozmowy jest to, że „rząd stałby się nadmiernie uzależniony od Narodowego Banku Polskiego”.

Rzeczpospolita