- Popieram premiera, który mówi: "Nie teraz, to nie czas rozliczeń personalnych" - powiedział na antenie TOK FM prof. Tomasz Nałęcz.
- Amerykanie mają termin na prezydenta, który jeszcze urzęduje, choć jest już po wyborach: przetrącona kaczka. Te nagrania sprawiają, że takie osoby przypominają kaczki przetrącone przez TIR-a - powiedział Nałęcz, pytany o ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Jak zaznaczył Nałęcz, "zagrożeniem dla państwa jest przede wszystkim fakt nagrania taśm", a wyciąganie wniosków na podstawie treści rozmów powinno nastąpić w dalszej kolejności. Dodał też, że prezydent Bronisław Komorowski nie czerpie satysfakcji z rządowego kryzysu wokół taśm "Wprost". - Prezydent musi przecinać pępowinę ze swoim środowiskiem po wyborze, tego wymaga istota tego urzędu. Ale prezydent Komorowski ani politologicznie, ani charakterologicznie nie znajduje radości w kłopotach swego środowiska. To człowiek bardzo rodzinny. A jego środowisko to taka duża rodzina - stwierdził Nałęcz.
- Świat naszej polityki jest pełen obłudy. Jak widzę dziś przybierających szaty moralnych katonów, niektórych obłudników słyszałem w podobnych sytuacjach. To, niestety, norma, nie tylko w świecie polityki. Najbardziej jednak mnie zaszokowało, że można mieć diametralnie inne poglądy niż linia, którą się oficjalnie realizuje - powiedział Nałęcz.
TOK FM
Jak zaznaczył Nałęcz, "zagrożeniem dla państwa jest przede wszystkim fakt nagrania taśm", a wyciąganie wniosków na podstawie treści rozmów powinno nastąpić w dalszej kolejności. Dodał też, że prezydent Bronisław Komorowski nie czerpie satysfakcji z rządowego kryzysu wokół taśm "Wprost". - Prezydent musi przecinać pępowinę ze swoim środowiskiem po wyborze, tego wymaga istota tego urzędu. Ale prezydent Komorowski ani politologicznie, ani charakterologicznie nie znajduje radości w kłopotach swego środowiska. To człowiek bardzo rodzinny. A jego środowisko to taka duża rodzina - stwierdził Nałęcz.
- Świat naszej polityki jest pełen obłudy. Jak widzę dziś przybierających szaty moralnych katonów, niektórych obłudników słyszałem w podobnych sytuacjach. To, niestety, norma, nie tylko w świecie polityki. Najbardziej jednak mnie zaszokowało, że można mieć diametralnie inne poglądy niż linia, którą się oficjalnie realizuje - powiedział Nałęcz.
TOK FM