- Zaatakowały zielone ludziki. Premier robi to, co każdy dobry dowódca na polu walki. Dobry dowódca nie robi rozrachunków personalnych we własnym obozie, pod ogniem nieprzyjaciela - mówił prezydencki doradca Tomasz Nałęcz rozmowie na antenie RMF FM.
- Po dzisiejszym wystąpieniu premiera nie oczekiwałbym rewelacyjnych treści politycznych - dodaje Nałęcz w odpowiedzi na pytanie o ewentualne dymisje w rządzie. Doradca mówił również o strategii działania prezydenta po ujawnieniu afery taśmowej. - Stabilizować państwo, wspierać premiera, nie mnożyć zamieszania - podkreślał.
- Dziwię się naiwności opozycji, a raczej dziwię się temu, że opozycja - ta, która proponuje szybkie wybory - wierzy w naiwność Polaków. Jak to, dzisiaj wybory? Przecież te wybory by reżyserował ten zielony ludzik, który dzisiaj zaatakował rząd. On by decydował, którą partię poprzeć, a którą partię skompromitować nagraniami. Przecież ma te nagrania na wszystkich. - Odpowiadał Nałęcz tłumacząc, dlaczego nie PO nie może zdecydować się teraz na przyspieszone wybory.
- Najpierw ustalmy, kto jest zielonym ludzikiem, kto zaatakował w ten sposób rządząca partię, on może jutro zaatakować każdą inną partię. A potem - róbmy porachunki, wyciągajmy wnioski z treści rozmów, bo przecież one są bulwersujące, o nich nie da się zapomnieć. - Podkreślał Nałęcz.
- Teraz zgasimy pożar w kuchni, a potem sprzątamy salon. - Dodał na koniec prezydencki doradca.
RMF FM
- Dziwię się naiwności opozycji, a raczej dziwię się temu, że opozycja - ta, która proponuje szybkie wybory - wierzy w naiwność Polaków. Jak to, dzisiaj wybory? Przecież te wybory by reżyserował ten zielony ludzik, który dzisiaj zaatakował rząd. On by decydował, którą partię poprzeć, a którą partię skompromitować nagraniami. Przecież ma te nagrania na wszystkich. - Odpowiadał Nałęcz tłumacząc, dlaczego nie PO nie może zdecydować się teraz na przyspieszone wybory.
- Najpierw ustalmy, kto jest zielonym ludzikiem, kto zaatakował w ten sposób rządząca partię, on może jutro zaatakować każdą inną partię. A potem - róbmy porachunki, wyciągajmy wnioski z treści rozmów, bo przecież one są bulwersujące, o nich nie da się zapomnieć. - Podkreślał Nałęcz.
- Teraz zgasimy pożar w kuchni, a potem sprzątamy salon. - Dodał na koniec prezydencki doradca.
RMF FM