Na stronie internetowej „The National Interest” ukazał się artykuł odnoszący się do wypowiedzi Radosława Sikorskiego o polsko-amerykańskim sojuszu. Jego autorem jest Doug Bandow, były doradca prezydenta Ronalda Reagana, obecnie pracownik think thanku Cato Institute.
W swoim tekście Bandow twierdzi, że Waszyngton nie powinien za szybko zapewniać szefa polskiej dyplomacji o tym, że Stany zrobią wszystko, by chronić Polskę przed zagrożeniami różnego rodzaju. „Zamiast tego Warszawa powinna zademonstrować, dlaczego jest warta wsparcia Waszyngtonu” – napisał. Autor sądzi również, że w tej relacji to Amerykanie są „frajerami”. Sądzi, że żadne względy bezpieczeństwa nie przemawiają za tym, „by Stany Zjednoczone ryzykowały wojnę o Warszawę”. „Polska nigdy nie była strategicznie ważna dla Waszyngtonu” – zaznaczył w tekście.
W kontekście gwarancji bezpieczeństwa, które członkowie NATO mają zapewniać napisał, że sojusz byłby bezwartościowy, gdyby nie wspierały go Stany Zjednoczone. Jak twierdzi, choć nie jest pewne, co Stany zrobiłyby, gdyby Rosja próbowała przymusić do czegoś Polskę, „większość administracji (amerykańskich) uznałaby to za zagrożenie dla kluczowych zobowiązań, których nie można ignorować”. Z powodu sąsiadowania Polski z Niemcami sądzi, że mogłoby to też pobudzić Berlin do działania, a przynajmniej Moskwa dowiedziałaby się że konfrontacja z Polską równa się konfrontacji ze Stanami. „Dla Polski jest to dalekie od 'nic niewartego'”– zaakcentował.
Wypowiedź Sikorskiego uznaje za „sygnał do przebudzenia dla Ameryki”. „Ci, którzy najmocniej przyssali się do amerykańskiego smoczka, zdają się okazywać najmniej szacunku Ameryce” – napisał. „Waszyngton powinien ponownie rozważyć, kogo chroni przed kim, rezerwując 'wartościowe' sojusze dla krajów, które w zamian oferują coś znaczącego Ameryce” – dodał w artykule.
tvn24
W kontekście gwarancji bezpieczeństwa, które członkowie NATO mają zapewniać napisał, że sojusz byłby bezwartościowy, gdyby nie wspierały go Stany Zjednoczone. Jak twierdzi, choć nie jest pewne, co Stany zrobiłyby, gdyby Rosja próbowała przymusić do czegoś Polskę, „większość administracji (amerykańskich) uznałaby to za zagrożenie dla kluczowych zobowiązań, których nie można ignorować”. Z powodu sąsiadowania Polski z Niemcami sądzi, że mogłoby to też pobudzić Berlin do działania, a przynajmniej Moskwa dowiedziałaby się że konfrontacja z Polską równa się konfrontacji ze Stanami. „Dla Polski jest to dalekie od 'nic niewartego'”– zaakcentował.
Wypowiedź Sikorskiego uznaje za „sygnał do przebudzenia dla Ameryki”. „Ci, którzy najmocniej przyssali się do amerykańskiego smoczka, zdają się okazywać najmniej szacunku Ameryce” – napisał. „Waszyngton powinien ponownie rozważyć, kogo chroni przed kim, rezerwując 'wartościowe' sojusze dla krajów, które w zamian oferują coś znaczącego Ameryce” – dodał w artykule.
tvn24