Janusz Korwin-Mikke na antenie TVP Info skomentował tzw. aferę taśmową. W jego opinii fakt, że politycy "chodzili cały czas do jednej restauracji świadczy o braku instynktu samozachowawczego”.
– Nie miejscu Donalda Tuska, kazałbym się podąć do dymisji Jego Ekscelencji panu Sikorskiemu i Jego Ekscelencji panu Sienkiewiczowi, a jak nie, to bym ich zdymisjonował. I to nie dlatego, że to są źli ministrowie – ocenił polityk i dodał, że nie wie jakim ministrem jest Bartłomiej Sienkiewicz, ale Radosława Sikorskiego na podstawie opublikowanych stenogramów podsłuchów, prywatnych rozmów i przecieków WikiLeaks ocenia go jako rozsądnego.
Według Janusza Korwin-Mikkego, to co się mówi publicznie to rytuał. – Każdy wie, że mężczyzna coś tam robi np. z kobietami tylko nie jest dobrze dać się złapać z opuszczonymi spodniami. – Czy minister Sikorski dał się złapać? – dopytała gospodyni programu Beata Tadla. – Tak – odparł lider Kongresu Nowej Prawicy.
TVP Info
Według Janusza Korwin-Mikkego, to co się mówi publicznie to rytuał. – Każdy wie, że mężczyzna coś tam robi np. z kobietami tylko nie jest dobrze dać się złapać z opuszczonymi spodniami. – Czy minister Sikorski dał się złapać? – dopytała gospodyni programu Beata Tadla. – Tak – odparł lider Kongresu Nowej Prawicy.
TVP Info