Zeszłego roku na terenie wód przybrzeżnych USA odnotowano prawie 50 przypadków ataków rekinów na ludzi. Naukowcy uważają, że rosnąca liczba ataków to wynik globalnego ocieplenia i zagęszczenia na plażach.
Według raportu przedstawionego przez „Discovery News”, każdego lata rośnie ilość ofiar zaatakowanych przez rekiny podczas kąpieli. Tendencja będzie się utrzymywać, ponieważ globalne ocieplenie powoduje, iż woda oceanów jest wyższa. – Tym samym wydłuża się kalendarzowy sezon kąpielowy - ludzie wchodzą do morza wcześniej, a wychodzą później – tłumaczył George Burgess, dyrektor programu badań nad rekinami na Florydzie.
Naukowcy zaznaczają jednak, że na „każdego człowieka zabitego przez rekina przypada dwa miliony sztuk rekinów zabitych przez człowieka”.
TVN 24
Naukowcy zaznaczają jednak, że na „każdego człowieka zabitego przez rekina przypada dwa miliony sztuk rekinów zabitych przez człowieka”.
TVN 24