Amerykanie w Iraku zwolnili ostatnio 11 tys. zatrzymanych od początku wojny Irakijczyków. Nadal przetrzymywanych jest ponad 2050 osób, w większości jednak zwykłych przestępców.
Rzecznik Pentagonu Chris Isleib zastrzegł, iż dane te dotyczą stanu sprzed 13 czerwca i nie obejmują Irakijczyków, zatrzymanych w ostatnich dniach w ramach prowadzonej obecnie przez siły amerykańskie operacji "Pustynny Skorpion", której celem jest wyeliminowanie bojówek saddamowskich.
Zatrzymani są przetrzymywani w większości na południu kraju w rejonie Um Kasr, w miejscu nazwanym przez Amerykanów "Theater Internment Facility" - tymczasowym obozie internowania, zbudowanym w kwietniu przez żołnierzy brytyjskich i przejętym następnie przez siły USA. Podobne, lecz mniejsze punkty internowania istnieją pod Bagdadem. Jeden z nich jest obecnie rozbudowywany - tam, gdzie dotychczas mogło pomieścić się 300 więźniów, będzie mogło przebywać do pięciu tysięcy osób. W innym takim punkcie ma zamieszkać 50 kobiet i dzieci - podał rzecznik w Waszyngtonie.
Według Isleiba, wśród 2050 więźniów irackich, tylko 380 można określić mianem "jeńców wojennych".
sg, pap