1,5-metrowa barakuda zaatakowała 13-letniego chłopca, który wybrał się z ojcem na ryby. Barakuda wskoczyła do łódki i wbiła ostre zęby w ramię dziecka. Nim udało się dopłynąć do brzegu po pomoc, chłopiec omal się nie wykrwawił - podaje serwis clickorlando.com.
Do wydarzenia doszło na Florydzie w USA.
Chłopak pojechał z ojcem na ryby. Wypłynęli łódką ok. 25 kilometrów od brzegu. Gdy usiłowali złowić 1,5-metrową barakudę, ryba wskoczyła na pokład łódki i wbiła zęby w ramię chłopca dotkliwie go raniąc. Ojciec próbował zatamować krwotok ręcznikiem. Materiał jednak bardzo szybko nasiąkł krwią. Na domiar złego telefony nie łapały zasięgu.
Ojciec szybko zawrócił łódkę i ruszył w stronę brzegu, by ratować syna. Bał się, że 13-letni Parker może w każdej chwili się wykrwawić.
Irwin King zdołał dowieźć syna do punktu medycznego na czas. Stamtąd przewieziono go do szpitala. By zatamować krwotok lekarze musieli założyć chłopcu kilkadziesiąt szwów.
clickorlando.com
Chłopak pojechał z ojcem na ryby. Wypłynęli łódką ok. 25 kilometrów od brzegu. Gdy usiłowali złowić 1,5-metrową barakudę, ryba wskoczyła na pokład łódki i wbiła zęby w ramię chłopca dotkliwie go raniąc. Ojciec próbował zatamować krwotok ręcznikiem. Materiał jednak bardzo szybko nasiąkł krwią. Na domiar złego telefony nie łapały zasięgu.
Ojciec szybko zawrócił łódkę i ruszył w stronę brzegu, by ratować syna. Bał się, że 13-letni Parker może w każdej chwili się wykrwawić.
Irwin King zdołał dowieźć syna do punktu medycznego na czas. Stamtąd przewieziono go do szpitala. By zatamować krwotok lekarze musieli założyć chłopcu kilkadziesiąt szwów.
clickorlando.com