Poniedziałek przyniósł kolejne ofiary po obu stronach izraelsko-palestyńskiego konfliktu. W nalotach na strefę Gazy zginęło 17 Palestyńczyków. Z kolei po stronie Izraela śmierć poniosło 10 żołnierzy w walce z bojownikami ze Strefy Gazy, którzy próbowali przedostać się tunelem do Izraela. To właśnie tunele mają być głównym celem działań izraelskiej armii.
- Te tunele to nic więcej, jak tylko prosta forma obrony przed izraelską inwazją - uważa członek parlamentu Autonomii Palestyńskiej Mustafa Barghouti. Podkreśli, że tunele nie byłyby potrzebne "gdyby panował pokój".
Z kolei zdaniem rzecznika izraelskiego rządu Marka Regeva, tunele to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. - Mieszkańcy południowego Izarela żyją w strachu, że usłyszą pukanie do drzwi za którymi będą stali uzbrojeni terroryści, którzy wyszli właśnie spod ziemi, po naszej stronie granicy, żeby mordować i porywać. To nie do zaakceptowania - oświadczył.
CNN Newsource/x-news
Z kolei zdaniem rzecznika izraelskiego rządu Marka Regeva, tunele to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. - Mieszkańcy południowego Izarela żyją w strachu, że usłyszą pukanie do drzwi za którymi będą stali uzbrojeni terroryści, którzy wyszli właśnie spod ziemi, po naszej stronie granicy, żeby mordować i porywać. To nie do zaakceptowania - oświadczył.
CNN Newsource/x-news