Fischer wystosował do Stoibera na początku maja list, w którym zapewnił go, iż rząd wspiera propozycję "humanitarnego gestu" wobec szczególnie ciężko poszkodowanych Niemców sudeckich - informuje "Sueddeutsche Zeitung". Zdaniem "SZ", stając po stronie Stoibera, Fischer ryzykuje sprowokowanie kryzysu w stosunkach niemiecko-czeskich.
Środki dla poszkodowanych - ok. 4,5 mln euro - miałyby pochodzić z niemiecko-czeskiego Funduszu Przyszłości. Utworzony w 1997 r. Fundusz dysponuje kwotą ok. 70 mln euro z budżetu niemieckiego i 12,5 mln euro ze środków czeskich. Z tego 45 mln euro przeznaczono na odszkodowania dla czeskich ofiar nazizmu.
Rada Funduszu na najbliższym spotkaniu w Pradze (10-11 lipca) ma się zająć wnioskiem organizacji Niemców sudeckich o przyznanie świadczeń niemieckim ofiarom czeskiej przemocy. Pieniądze, w wysokości odpowiadającej świadczeniom dla czeskich ofiar, miałyby otrzymać osoby, które ucierpiały w wyniku uwięzienia, przymusowej pracy i represji ze strony władz Czechosłowacji. Autorzy wniosku powołują się właśnie na list Fischera - podkreśla "SZ".
W swoim liście do Stoibera Fischer wyraził nadzieję, że humanitarny gest przyczyni się do "dalszej poprawy" stosunków niemiecko-czeskich.
em, pap