Faktycznie partia już w latach siedemdziesiątych zalecała swym członkom powstrzymanie się od publicznego picia alkoholu - niewielu działaczy jednak podporządkowywało się tym zaleceniom.
Zaostrzenie partyjnych przepisów stanowi reakcję kierownictwa japońskiej partii na najnowszy skandal z udziałem parlamentarzysty z KPJ, który w maju tego roku po alkoholowej libacji zbyt gorliwie starał się zawrzeć bliższą znajomość z jedną z obecnych na przyjęciu pań. Kobieta oskarżyła go publicznie o molestowanie seksualne.
Deputowany Hideyo Fudesaka został postawiony przed partyjną komisja dyscyplinarną, gdzie przyznał, że był pijany i nie wiedział, co czyni. Ostatecznie został zmuszony do złożenia mandatu.
W tej sytuacji komunistom japońskim chcącym wychylić lampkę wina w miłym towarzystwie, pozostaje chyba jedynie towarzystwo... lustra.
em, pap