Mariusz Borkowski były korespondent na Bliskim Wschodzie wypowiedział się na temat sytuacji w Strefie Gazy. Jego zdaniem Hamas rośnie w siłę tylko dlatego, że w Gazie nie ma szans na normalne życie – podaje Polskie Radio.
Borkowski twierdzi, że to nie same bombardowania, ale brak prądu i wszechogarniająca bieda pchają Palestynę ku Hamasowi i radykalnym rozwiązaniem. Według niego, sytuacja w Strefie Gazy jest nie do rozwiązania i nie zanosi się na trwały rozjem. - Obecny premier Izraela, Benjamin Netanjahu, chcąc ponownie wygrać wybory, nie może być niezdecydowany wobec Hamasu. Z kolei rozprawienie się z islamistami może doprowadzić do nieprzewidywalnych efektów – powiedział.
Dodał, że na miejscu Hamasu mogą pojawić się dużo bardziej radykalne organizacje na przykład takie jak Dżihad Islamski. Aby polepszyć swój byt cywile ze Strefy Gazy pójdą za kimkolwiek, kto im to obieca.
AT, Polskie Radio
Dodał, że na miejscu Hamasu mogą pojawić się dużo bardziej radykalne organizacje na przykład takie jak Dżihad Islamski. Aby polepszyć swój byt cywile ze Strefy Gazy pójdą za kimkolwiek, kto im to obieca.
AT, Polskie Radio