Prokremlowskie media komentują konflikt na wschodzie Ukrainy pisząc o katastrofie humanitarnej w Donbasie oraz niesprawiedliwych sankcjach dla Rosji. Profile Rosjan na portalach społecznościowych wypełniają historie o mieszkańcach prześladowanych przez kijowską juntę.
Pełnomocnik ds. praw dziecka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej, Paweł Astachow, opublikował na swoim Instagramie historię 4-letniego Iwana Putina (zbieżność nazwisk przypadkowa). - Rodzina jest nietypowa ze względu na nazwisko ojca Iwana - brzmi dokładnie tak samo, jak nazwisko Prezydenta Rosji. Nie trzeba wyjaśniać, jak na członków rodziny polowali kijowscy naziści – napisał.
Z kolei portal Ridus codziennie publikuje szokujące informacje na temat rzekomych okrucieństw ukraińskiej armii oraz tragedii cywilów. W uzupełnianej relacji „Na wschodzie Ukrainy trwa katastrofa humanitarna” piszą między innymi o tym, że w Doniecku ponad 300 milicjantów przeszło na stronę Donieckiej Republiki Ludowej, czy też że Międzynarodowy Czerwony Krzyż oświadczył o gotowości współpracy z Rosyjskim Czerwonym Krzyżem na wschodzie Ukrainy.
„Rossijskaja Gazieta” napisała z kolei o tym, że na Kamczatce zaczęło się niespodziewane sprawdzanie gotowości bojowej Wschodniego Okręgu Wojskowego, które zarządził dowodzący wojskami okręgu gen. Siergiej Surowkin. - Manewry mają potrwać kilka dni, uczestniczy w nich ponad dwa tys. żołnierzy z pododdziałów piechoty morskiej, artylerii nabrzeżnej i obrony przeciwlotniczej, lotnictwa i okrętów wojskowych ochrony wód. Żołnierze będą odbywać wielokilometrowe marsze, mają też ćwiczyć obronę brzegową z udziałem lotnictwa i marynarki wojennej. Wojsko używa podczas ćwiczeń m.in. 400 jednostek sprzętu wojskowego, w tym małych okrętów rakietowych i samolotów MiG-31 i Ił-18 – można przeczytać w tekście.
Dziennik napisał również, że w obwodach graniczących z Ukrainą trwają zakrojone na szeroką skalę manewry z udziałem lotnictwa, zaś w całym Wschodnim Okręgu Wojskowym odbywają się ćwiczenia wojsk łączności, testujące najnowocześniejszy sprzęt i rakietowe systemy obrony wybrzeży "Redut-2US".
tvn24
Z kolei portal Ridus codziennie publikuje szokujące informacje na temat rzekomych okrucieństw ukraińskiej armii oraz tragedii cywilów. W uzupełnianej relacji „Na wschodzie Ukrainy trwa katastrofa humanitarna” piszą między innymi o tym, że w Doniecku ponad 300 milicjantów przeszło na stronę Donieckiej Republiki Ludowej, czy też że Międzynarodowy Czerwony Krzyż oświadczył o gotowości współpracy z Rosyjskim Czerwonym Krzyżem na wschodzie Ukrainy.
„Rossijskaja Gazieta” napisała z kolei o tym, że na Kamczatce zaczęło się niespodziewane sprawdzanie gotowości bojowej Wschodniego Okręgu Wojskowego, które zarządził dowodzący wojskami okręgu gen. Siergiej Surowkin. - Manewry mają potrwać kilka dni, uczestniczy w nich ponad dwa tys. żołnierzy z pododdziałów piechoty morskiej, artylerii nabrzeżnej i obrony przeciwlotniczej, lotnictwa i okrętów wojskowych ochrony wód. Żołnierze będą odbywać wielokilometrowe marsze, mają też ćwiczyć obronę brzegową z udziałem lotnictwa i marynarki wojennej. Wojsko używa podczas ćwiczeń m.in. 400 jednostek sprzętu wojskowego, w tym małych okrętów rakietowych i samolotów MiG-31 i Ił-18 – można przeczytać w tekście.
Dziennik napisał również, że w obwodach graniczących z Ukrainą trwają zakrojone na szeroką skalę manewry z udziałem lotnictwa, zaś w całym Wschodnim Okręgu Wojskowym odbywają się ćwiczenia wojsk łączności, testujące najnowocześniejszy sprzęt i rakietowe systemy obrony wybrzeży "Redut-2US".
tvn24