Korwin-Mikke: Ukraina z Donieckiem czy bez - dla Polski bez znaczenia

Korwin-Mikke: Ukraina z Donieckiem czy bez - dla Polski bez znaczenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot. Wprost) Źródło: Wprost
W rozmowie z Radiem Głos Rosji Janusz Korwin-Mikke, lider Kongresu Nowej Prawicy, odniósł się do trwającego na wschodzie Ukrainy kryzysu.
Zdaniem Korwin-Mikkego realizowana przez Polskę polityka wobec Ukrainy nie jest polska, ponieważ jest „tworzona przez Brukselę i Waszyngton, a Warszawa działa według ich poleceń”. – Oczywiście, jesteśmy zainteresowani tym, aby istniała suwerenna i silna Ukraina. Ja osobiście lubię Rosję, ale ten fakt, że pomiędzy naszymi państwami leży Ukraina oceniam bardzo pozytywnie. Moja zdanie jest takie: czy Będzie Ukraina z Donieckiem czy bez Doniecka? Dla Polski nie ma to szczególnego znaczenia, dana kwestia dotyczy tylko Ukrainy i Rosji.

Lider KNP przyznał także, że od wielu lat twierdził, iż Krym powróci do Rosji, ponieważ zawsze było tam „więcej Rosjan niż Ukraińców”, co potwierdziło referendum. W jego ocenie ta sprawa nie powinna niepokoić polskich polityków, ponieważ dotyczy tylko Rosji i Ukrainy. Zaznaczył jednak, że zarówno strona rosyjska jak i ukraińska powinny dążyć do tego, aby nie dopuścić do zaostrzenia konfliktu i zakończenia działań wojennych na wschodzie kraju. Zauważył ponadto, że wzajemne nakładanie na siebie sankcji wskutek kryzysu „przynosi straty obu stronom”.

– Europa dwóch prędkości? Puste gadanie! – kontynuował, komentując przyszłość UE. – Jestem przekonany, że Unię Europejską czeka rozpad, bez względu na dwie czy nawet trzy prędkości. O tym swego czasu mówiła Margaret Tatcher. Unia Europejska została stworzona według projektu lewicowych intelektualistów. Jeżdżę teraz na posiedzenia Parlamentu Europejskiego, śmiech mnie bierze, kiedy słyszę, jak z poważnymi minami moi koledzy omawiają sytuację, powiedzmy, w Iraku albo na Ukrainie, nie rozumiejąc często sedna problemu. Cały czas słychać: „Nie możemy do tego dopuścić! I tego też nie dopuścimy!...” Ale jeśli Unia Europejska nie ma swojej armii, to może tylko pogrozić palcem, to po prostu śmieszne! – podsumował Korwin-Mikke.

Radio Głos Rosji