Kilkadziesiąt komputerów w biurze premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka oraz przynajmniej 10 ambasadach padło ofiarą cyberataku rosyjskich crackerów. Zainfekowano je wirusem umożliwiającym szpiegowanie – podaje „Financial Times”.
Wiadomo już, że wskutek cyberataku oprócz biura Jaceniuka ucierpiały ambasady Polski, Niemiec, Chin i Belgii na Ukrainie. Londyńska gazeta informuje, powołując się na amerykańską firmę Symantec, zajmującą się bezpieczeństwem w sieci, że crackerzy przejęli tajne dyplomatyczne informacje. Zaatakowane komputery zainfekowano wirusem, który wprowadził na nie oprogramowanie o nazwie Wąż, z którego mogą korzystać osoby powiązane z rosyjskim rządem.
Według informacji FT ataki rozpoczęły się w 2012 r. i trwają do dziś. – Wąż jest dokładnie ukierunkowany na systemy bezpieczeństwa i obrony rządów oraz głównych partnerów rządowych. Wąż posiada wszystkie cechy świadczące o tym, że został wygenerowany przez rosyjskich agentów – powiedział ekspert od broni cybernetycznej Peter Roberts.
Dziennik.pl, Financial Times
Według informacji FT ataki rozpoczęły się w 2012 r. i trwają do dziś. – Wąż jest dokładnie ukierunkowany na systemy bezpieczeństwa i obrony rządów oraz głównych partnerów rządowych. Wąż posiada wszystkie cechy świadczące o tym, że został wygenerowany przez rosyjskich agentów – powiedział ekspert od broni cybernetycznej Peter Roberts.
Dziennik.pl, Financial Times