Sprawę "prywatnej wsi" Radosława Sikorskiego poruszały media już w weekend. Minister spraw zagranicznych wyjaśnił później, że zmiana ma być jedynie pomocą dla gości, "którzy często błądzą". Z Chobielina (woj. kujawsko-pomorskie) miałby zostać wydzielony Chobielin Dwór - miejscowość zamieszkana dokładnie przez... cztery osoby, czyli rodzinę Sikorskiego.
Sikorski tłumaczy, że własna wieś byłaby dla udogodnieniem dla gości, których minister zaprasza do dworku. Zamiast w okazałym majątku lądują bowiem w byłym PGR-ze. - Dojechać ludziom do niego owszem jest trudno, bo to tak w dolinie. Jest Chobielin I, Chobielin II. Dróg jest w sumie z siedem, a dojechać bezpośrednio nie każdy potrafi - tłumaczył Józef Bączek, sołtys wsi Chobielin.
Podobno sąsiedzi nie mają przeciwwskazań, tak jak gmina. Możemy się spodziewać, że już wkrótce na mapach pojawi się kolejna nowość geograficzna - Chobielin Dwór - z czterema osadnikami: ministrem, małżonką i dwójką dzieci.
Każdej wsi potrzebny jest jednak sołtys. - Traktowany byłby jako sołtys-kolega - przekonuje sołtys wsi Aleksicze Janusz Kleszczewski. Dodaje, że bycie gospodarzem we wsi "to nic trudnego".
Fakty TVN
Podobno sąsiedzi nie mają przeciwwskazań, tak jak gmina. Możemy się spodziewać, że już wkrótce na mapach pojawi się kolejna nowość geograficzna - Chobielin Dwór - z czterema osadnikami: ministrem, małżonką i dwójką dzieci.
Każdej wsi potrzebny jest jednak sołtys. - Traktowany byłby jako sołtys-kolega - przekonuje sołtys wsi Aleksicze Janusz Kleszczewski. Dodaje, że bycie gospodarzem we wsi "to nic trudnego".
Fakty TVN