Żony rosyjskich żołnierzy zgromadziły się przed bazą wojskową w Kostromie. Kobiety próbowały protestować, jednak zakazano im rozwinięcia transparentów. Żądają od dowódców wyjaśnień, gdzie znajdują się ich mężowie. Jest to reakcja na rzekome sekretne pogrzeby rosyjskich żołnierzy na Ukrainie.
- Około 350 żołnierzy z naszego miasta, w tym mój mąż, zostało wysłanych na ćwiczenia pod ukraińsko-rosyjską granicę. Od tego czasu słuch o nich zaginął - mówi jedna z uczestniczek manifestacji.
Do bazy powróciło kilka dni temu kilkunastu żołnierzy w trumnach i 15 rannych.
Jedyne co wiedzą kobiety, to że ich mężowie nie przebywają w Rosji.
- Ostatni raz rozmawiałam z mężem w sobotę. Powiedział, że on i jego towarzysze otrzymali rozkaz opuszczenia bazy w ciężarówce i spakowania zimowych ubrań - mówi inna zrozpaczona żona.
Mimo wszystko jednak Rosjanki zgodne są co do tego, że popierają politykę Putina.
businessinsider.com
Do bazy powróciło kilka dni temu kilkunastu żołnierzy w trumnach i 15 rannych.
Jedyne co wiedzą kobiety, to że ich mężowie nie przebywają w Rosji.
- Ostatni raz rozmawiałam z mężem w sobotę. Powiedział, że on i jego towarzysze otrzymali rozkaz opuszczenia bazy w ciężarówce i spakowania zimowych ubrań - mówi inna zrozpaczona żona.
Mimo wszystko jednak Rosjanki zgodne są co do tego, że popierają politykę Putina.
businessinsider.com