- Szczyt NATO w walijskim Newport potwierdzi, że Sojusz Północnoatlantycki jest gotowy, zdolny i ma wolę do obrony wszystkich krajów członkowskich przed każdym atakiem - powiedział w poniedziałek sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
Według Rasmussena szczyt NATO, który odbędzie się w czwartek i piątek, będzie mieć "kluczowe znaczenie". - Odbywa się w zmienionym świecie i zajmie się jego wyzwaniami - stwierdził. - Najważniejszym zadaniem NATO pozostaje obrona naszych obywateli i terytoriów. Na szczycie zapewnimy, że Sojusz pozostaje gotowy, zdolny i ma wolę do obrony wszystkich sojuszników przed każdym atakiem - dodał Rasmussen.
Poinformował, że szczyt przyjmie Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan - RAP), który jest odpowiedzią na "agresywne działania" Rosji na Ukrainie, ale pozwoli odpowiedzieć na różne zagrożenia.
Według Rasmussena, zapowiadany Plan Działań na rzecz Gotowości ma wyodrębnić w ramach istniejących Sił Odpowiedzi NATO forpoczty, która będzie mogła być szybko przerzucona w niebezpieczne miejsce i odpowiednio zareagować. Taka "szpica" ma liczyć do kilkunastu tysięcy żołnierzy. Sojusz ma też usprawnić mechanizmy wczesnego ostrzegania, zaktualizować plany obronne i zaplanować więcej ćwiczeń.
- Plan Działań na rzecz Gotowości ma zapewnić, że będziemy mieć właściwe siły we właściwym miejscu i czasie. To oznacza bardziej widoczną obecność NATO na wschodzie tak długo, jak będzie to konieczne - powiedział Rasmussen. - NATO będzie szybsze, sprawniejsze i bardziej elastyczne (...), ale nie po to, by kogoś zaatakować, ale dlatego, że zagrożenia są bardziej widoczne - dodał. - Celem szpicy jest zapewnienie, by każdy potencjalny agresor wiedział, że możemy zareagować szybko, jeśli to będzie konieczne. Ma to na celu podkreślenie zobowiązania do kolektywnej obrony zgodnie z art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego - powiedział Rasmussen.
- Od zakończenia zimnej wojny poświęciliśmy wiele wysiłku, by zbudować konstruktywne partnerstwo z Rosją. Punktem kulminacyjnym był szczyt NATO - Rosja w Lizbonie w 2010 roku, gdzie zdecydowano się budować strategiczne partnerstwo. Jednak dziś musimy stawić czoła rzeczywistości, w której Rosja nie uważa NATO za partnera. Z dokumentów i oświadczeń przywódców Rosji wynika, że uważają NATO za przeciwnika. Musimy się do tego dostosować - powiedział Rasmussen.
- NATO podejmie konkretne działania, by pomóc Ukrainie - zapowiedział Rasmussen. - Jak rozumiem, obecne władze w Kijowie przewidują, że po wyborach nowy ukraiński parlament zmieni ustawy dotyczące nieprzynależności do sojuszów - dodał szef NATO. W ubiegłym tygodniu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że skieruje do parlamentu projekty ustaw przyłączenia się do Sojuszu.
TVN24
Poinformował, że szczyt przyjmie Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan - RAP), który jest odpowiedzią na "agresywne działania" Rosji na Ukrainie, ale pozwoli odpowiedzieć na różne zagrożenia.
Według Rasmussena, zapowiadany Plan Działań na rzecz Gotowości ma wyodrębnić w ramach istniejących Sił Odpowiedzi NATO forpoczty, która będzie mogła być szybko przerzucona w niebezpieczne miejsce i odpowiednio zareagować. Taka "szpica" ma liczyć do kilkunastu tysięcy żołnierzy. Sojusz ma też usprawnić mechanizmy wczesnego ostrzegania, zaktualizować plany obronne i zaplanować więcej ćwiczeń.
- Plan Działań na rzecz Gotowości ma zapewnić, że będziemy mieć właściwe siły we właściwym miejscu i czasie. To oznacza bardziej widoczną obecność NATO na wschodzie tak długo, jak będzie to konieczne - powiedział Rasmussen. - NATO będzie szybsze, sprawniejsze i bardziej elastyczne (...), ale nie po to, by kogoś zaatakować, ale dlatego, że zagrożenia są bardziej widoczne - dodał. - Celem szpicy jest zapewnienie, by każdy potencjalny agresor wiedział, że możemy zareagować szybko, jeśli to będzie konieczne. Ma to na celu podkreślenie zobowiązania do kolektywnej obrony zgodnie z art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego - powiedział Rasmussen.
- Od zakończenia zimnej wojny poświęciliśmy wiele wysiłku, by zbudować konstruktywne partnerstwo z Rosją. Punktem kulminacyjnym był szczyt NATO - Rosja w Lizbonie w 2010 roku, gdzie zdecydowano się budować strategiczne partnerstwo. Jednak dziś musimy stawić czoła rzeczywistości, w której Rosja nie uważa NATO za partnera. Z dokumentów i oświadczeń przywódców Rosji wynika, że uważają NATO za przeciwnika. Musimy się do tego dostosować - powiedział Rasmussen.
- NATO podejmie konkretne działania, by pomóc Ukrainie - zapowiedział Rasmussen. - Jak rozumiem, obecne władze w Kijowie przewidują, że po wyborach nowy ukraiński parlament zmieni ustawy dotyczące nieprzynależności do sojuszów - dodał szef NATO. W ubiegłym tygodniu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że skieruje do parlamentu projekty ustaw przyłączenia się do Sojuszu.
TVN24