Martyna Nowosielska, Wprost: Czy PiS zrewiduje swoje plany na kampanię wyborczą po wyborze premiera Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej? Czy partia zamierza to wykorzystać wizerunkowo?
Andrzej Duda: Trudno mi powiedzieć, jak zadecyduje sztab wyborczy, ale jakieś korekty pewnie będą. Nic konkretnego nie mogę na ten temat powiedzieć, ale nie wydaje mi się, aby nastąpiły duże zmiany strategiczne. Gdybym to ja odpowiadał za kwestie sztabowe, to nie przywiązywałbym do tego jakiejś nadmiernej wagi. To są w końcu wybory samorządowe.
Czy uważa pan, że w zaistniałej sytuacji potrzebne są przyspieszone wybory parlamentarne?
Generalnie uważam, że to dobrze, iż Donald Tusk przestaje być premierem, bo był złym szefem rządu przez te siedem lat. Tak samo jak rząd Platformy był po prostu złym rządem. Ja uważam, że powinna przyjść nowa ekipa. Mam nadzieję, że będzie to rząd Prawa i Sprawiedliwości. Być może, że najlepiej byłoby, gdyby po prostu odbyły się wybory i nastąpiła w związku z tym, zmiana władzy.
Kto wydaje się panu lepszym kandydatem na premiera: Ewa Kopacz czy Tomasz Siemoniak?
To jest sprawa Platformy, kogo ona sobie wybierze na premiera, to jest ich premier. Natomiast pani Kopacz, która kłamała w Sejmie, nie ma kwalifikacji, chociażby moralnych, do tego. Uważam, że nie ma nie tylko moralnych, ale także i politycznych kwalifikacji, by sprawować stanowisko marszałka, jak również premiera. Przez kłamstwa, które głosiła m.in. z trybuny sejmowej utraciła zdolność do tego, żeby pełnić poważne funkcje publiczne.
Gdyby pan mógł wskazać kto mógłby zastąpić premiera Tuska, to kto by to był?
Jarosław Kaczyński.