60-letni Trichet musi jeszcze przejść przesłuchanie w Parlamencie Europejskim. Ostatecznie zatwierdzi go na stanowisku szefa EBC następny szczyt UE w połowie października w Brukseli. Do tego czasu będzie pełnić funkcję pierwszy prezes EBC, Holender Wim Duisenberg, który miał odejść już wcześniej, ale czekał na werdykt francuskiego trybunału w procesie osób, w tym Tricheta, zamieszanych w nielegalne działania, mające uratować na początku lat 90. bankrutujący bank państwowy Credit Lyonnais. Trichet był oskarżany o to, że jako dyrektor skarbu w Ministerstwie Finansów ratował ten bank, publikując fałszywe informacje o jego sytuacji na użytek rynków finansowych. Ostatecznie w czerwcu francuski trybunał uznał argumenty prokuratora za niewystarczające i uwolnił Tricheta od zarzutów.
Traktat o Unii Europejskiej przewiduje dla szefa EBC nieodnawialną ośmioletnią kadencję, ale kiedy w maju 1998 roku szczyt w Brukseli osiągnął porozumienie o mianowaniu Duisenberga, prezydent Francji Jacques Chirac wymógł na partnerach zobowiązanie, że Holender ustąpi po kilku latach na rzecz Francuza.
Trichet pochodzi z Lyonu i przeszedł wszystkie szczeble kariery francuskiego polityka, aż do stanowiska szefa skarbu w Ministerstwie Finansów. Tam właśnie zajmował się sprawami należącego w większości do państwa wielkiego banku Credit Lyonnais.
W 1993 roku przeszedł na stanowisko szefa Banque de France, gdzie swoją polityką dorobił się przezwiska "ajatollaha silnego franka". Wprowadził Francję do strefy euro.
Analitycy ekonomiczni spodziewają się, że będzie trzymał w ryzach inflację strefy euro, działając na rzecz wzrostu gospodarczego i popierając reformowanie gospodarek krajów Eurolandu.
em, pap