Komisja zdecydowała też o wezwaniu na przesłuchanie kolejnych świadków: głównej legislator Rządowego Centrum Legislacji Martyny Jońskiej, wiceprezes RCL Beaty Hebdzyńskiej, b. wicedyrektor Departamentu Legislacyjnego w RCL Ewy Gościckiej oraz dyrektor Departamentu Prawnego Ministerstwa Kultury Ewy Ziemiszewskiej.
Komisja chce wyjaśnić sprawę zniknięcia z tekstu ustawy o rtv dwóch słów: "lub czasopisma", które miały istotne znaczenia dla tzw. antykoncentracyjnych regulacji rynku mediów, uważanych za wymierzone w Agorę, wydawcę "Gazety Wyborczej". Po przesłuchaniach w środę i w czwartek głównego specjalisty Departamentu Prawnego Ministerstwa Kultury Tomasza Łopackiego, wicedyrektora departamentu prawnego KRRiT Iwony Galińskiej i dyrektor tego departamentu Janiny Sokołowskiej oraz głównej legislator z RCL Bożeny Szumielewicz, komisja podejrzewa, że doszło do próby sfałszowania ustawy.
Według Szumielewicz, 25 marca 2002 roku podczas spotkania prawników w Centrum Legislacyjnym Rządu, zwróciła ona uwagę na zniknięcie z art. 36 projektu nowelizacji ustawy o rtv dwóch słów "lub czasopisma". Troje prawników z Ministerstwa Kultury i KRRiT - Łopacki, Galińska i Sokołowska - zapewniło ją, iż ten artykuł przyjęty przez rząd otrzymał inne brzmienie - bez tych wyrazów.
Łopacki, Galińska i Sokołowska utrzymują natomiast, że nie przypominają sobie takiej dyskusji i że nie informowali o zmianach w art. 36. Ich zdaniem słowa "lub czasopisma" musiały przypadkiem, przez niedopatrzenie wypaść z tekstu ustawy już po spotkaniu w trakcie nanoszenia poprawek w wersji elektronicznej.
Po raz pierwszy od początku afery Rywina komisji śledczej udało się wykryć przestępstwo, którego nie ustaliła do tej pory prokuratura, uważa członek sejmowej komisji śledczej Jan Rokita (PO).
"Osoby, które wnioskowały o usunięcie z projektu ustawy o rtv słów +lub czasopisma+ mają dwa wyjścia: albo chronić swoich zwierzchników i iść do więzienia, albo ich nie chronić i uchronić siebie". W takiej sytuacji często znajdują się przedstawiciele organizacji przestępczej - uważa poseł po przesłuchaniach świadków przed komisja w środę i czwartek.
"Sprawa ta jest o tyle poważniejsza od wcześniejszych, które działy się wokół ustawy o rtv, że do momentu przyjęcia jej przez rząd można było je traktować jako +nieprzyzwoite matactwa+, ale sfałszowanie jej po przyjęciu przez Radę Ministrów jest przestępstwem" - mówił Rokita. Wyraził nadzieję, że sprawcy sfałszowania ustawy po przyjęciu jej przez rząd najprawdopodobniej staną wkrótce przed sądem.
Obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie. "Postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzimy od początku lipca tego roku na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie" - powiedziała szefowa wydziału śledczego Prokuratury Małgorzata Dukiewicz. W sierpniu powinna zapaść decyzja, czy wszcząć formalne śledztwo.
em, pap