"Sikorski nie ma dzisiaj oparcia ani w PO, ani w Tusku, ani w prezydencie, a opozycja jest dlań fundamentalnie wroga. Na włosie wisi także jego wymarzone partnerstwo z Berlinem. W takich warunkach jego błyskotliwa kariera może zostać gwałtownie przerwana" - pisze w "Gazecie Wyborczej" były lider PO, Jan Rokita.
Rokita stwierdził, że Sikorski jest na razie najzdolniejszym i najbardziej wpływowym szefem dyplomacji, jednak "w rządzie miernot, który nam grozi po Tusku, może nie mieć to większego znaczenia". Według byłego lidera PO, Radosław Sikorski ma w tej chwili złą passę, ponieważ "w europejskiej grze postawił na Berlin, ale Berlin go oszukał. W wewnątrzpolskiej rozgrywce postawił na Tuska, ale Tusk oszukał go z dużą przebiegłością".
"W obu przypadkach istotą błędu Sikorskiego jest przesada. Stawka na współpracę z Niemcami była słuszna, w sytuacji gdy władzę objęła Angela Merkel, cokolwiek by o niej powiedzieć - najbardziej przyjazny Polsce niemiecki władca od czasów marzyciela Ottona III. Tyle tylko że Sikorski z właściwym sobie zadzierzystym temperamentem polską opcję na Berlin uczynił bezalternatywną, wielokrotnie i bez sensu antagonizując kluczowych dla polskich interesów Anglosasów" - analizuje Rokita.
Jak dodaje, na niekorzyść Sikorskiego działa też jego bliski związek z Donaldem Tuskiem. Według Rokity, szef MSZ uległ "udawanemu czarowi Tuska" i nie budował swojej pozycji w PO. Co więcej, miał się niepotrzebnie zaangażować w wojnę na linii Tusk-Kaczyński.
Onet.pl, "Gazeta Wyborcza"
"W obu przypadkach istotą błędu Sikorskiego jest przesada. Stawka na współpracę z Niemcami była słuszna, w sytuacji gdy władzę objęła Angela Merkel, cokolwiek by o niej powiedzieć - najbardziej przyjazny Polsce niemiecki władca od czasów marzyciela Ottona III. Tyle tylko że Sikorski z właściwym sobie zadzierzystym temperamentem polską opcję na Berlin uczynił bezalternatywną, wielokrotnie i bez sensu antagonizując kluczowych dla polskich interesów Anglosasów" - analizuje Rokita.
Jak dodaje, na niekorzyść Sikorskiego działa też jego bliski związek z Donaldem Tuskiem. Według Rokity, szef MSZ uległ "udawanemu czarowi Tuska" i nie budował swojej pozycji w PO. Co więcej, miał się niepotrzebnie zaangażować w wojnę na linii Tusk-Kaczyński.
Onet.pl, "Gazeta Wyborcza"