Bojownicy z Państwa Islamskiego dokonali publicznej egzekucji ośmiu sunnickich mężczyznach we wsi w północnym Iraku, za rzekome spiskowanie przeciwko grupie.
Do pierwszego zabójstwa doszło w piątek wieczorem. Para zamaskowanych bojowników z Państwa Islamskiego oskarżyła o szpiegostwo i zamordowała policjanta w wiosce al-Jumasah. Bojownicy zgromadzili na miejscu mieszkańców wsi w celu oglądanie egzekucji.
- Członkowie Państwa Islamskiego powiedzieli, że będzie to los każdego, kto im się sprzeciwi - mówił agencji Reuters świadek zdarzenia.
Kiedy egzekucja się zakończyła, mała grupa uzbrojonych funkcjonariuszy w odwecie podpaliła dom jednego z bojowników. W sobotę rano dziesięć samochodów bojowników jeździło po wiosce i szukało podejrzanych o podpalenie. Zatrzymano 10 osób. Trzech z nich po jakimś czasie wypuszczono, a siedmiu pozostałych publicznie stracono.
Nowy premier Haider al-Abadi ma nadzieję przekonać sunnicką mniejszość w Iraku, do buntu przeciwko IS. Wielu ludzi pozostaje jednak podejrzliwych co do jego rządów. Nadzieje na sunnickie powstanie komplikuje dodatkowo bezwzględność bojowników z Państwa Islamskiego.
reuters.com
- Członkowie Państwa Islamskiego powiedzieli, że będzie to los każdego, kto im się sprzeciwi - mówił agencji Reuters świadek zdarzenia.
Kiedy egzekucja się zakończyła, mała grupa uzbrojonych funkcjonariuszy w odwecie podpaliła dom jednego z bojowników. W sobotę rano dziesięć samochodów bojowników jeździło po wiosce i szukało podejrzanych o podpalenie. Zatrzymano 10 osób. Trzech z nich po jakimś czasie wypuszczono, a siedmiu pozostałych publicznie stracono.
Nowy premier Haider al-Abadi ma nadzieję przekonać sunnicką mniejszość w Iraku, do buntu przeciwko IS. Wielu ludzi pozostaje jednak podejrzliwych co do jego rządów. Nadzieje na sunnickie powstanie komplikuje dodatkowo bezwzględność bojowników z Państwa Islamskiego.
reuters.com